- To - i wskazał za wchodzącego chłopaka.
- Kto to ? - zapytała zdziwiona Lara.
- Diego - odpowiedziała Fran. Lara stanęła jak wryta i wytrzeszczyła oczy.
- Hej żyjesz tam jeszcze ? - zapytała Viola machając jej ręką przed twarzą.
- Tak, tak - odpowiedziała Lara - czyli chcesz powiedzieć, że Diego jest tutaj w Buenos Aires.
- Niestety tak - odpowiedziała Cami.
- Nie mam zamiaru na niego patrzeć - narzekała.
- Jak mu wszyscy, więc nie jesteś sama - uśmiechnęła się Viola.
- To może pójdziecie ze mną na trening na tor ? - zaproponował Leon.
- A ty od kiedy jeździsz, nigdy nie mówiłeś że jeździłeś ? - zapytał zdziwiona Viola.
- Andres miał wam powiedzieć, ale pewnie jak zwykle zapomniał prawda Andres ? - zaśmiał się.
- Oj no wyleciało mi z głowy - tłumaczył się.
- No dobra niech ci będzie - odpowiedział - przestałem jeździć jakieś 2 miesiące przed przyjazdem Violki, bo skoncentrowałem się na muzyce, ale postanowiłem spróbować jeszcze raz - wyjaśnił - a Lara będzie moim mechanikiem.
- OOO jednak zajęłaś się motoryzacją - uśmiechnął się Maxi - pamiętam jak naprawiałaś jego motor bez jego wiedzy o 12 w nocy. Ja cię nakryłem, ale obiecała, że mi wyświadczyć przysługę no i tata się nie dowiedział do tej pory w jaki cudowny sposób motor zaczął chodzić - zaśmiał się.
- Tak, tak pamiętam - zaśmiała się - a ja nadal nie wyświadczyłam ci tej przysługi.
- Nie martw się pamiętam i wkrótce się po nią zwrócę ha ha - zaśmiał się.
CDN
* * *
ciąg dalszy jutro, bo brat wygonił mnie z kompa pa pa.