czwartek, 31 października 2013

Rozdział 27 + prośba

Na początek prośba.
To jest mój blog o A&A :
 Proszę zajrzyjcie nie zmuszam tylko zachęcam <3
A teraz rozdział:
Następny dzień.
*Nati*
Dzisiaj był piątek zajęcia były o 10.00. Obudziłam się o 8.00, ale Maxi-ego nie było, więc zeszłam na dół. W kuchani była mama, tata i Lena, ale Maxi-ego ani sladu.
- Mamo gdzie Maxi ? - zapytałam.
- Mówił, że idzie się przewietrzyć, powiedział, że zaraz wróci. Jakis był taki smutny, zawsze tryska energią. Co mu się stało? - zapytała mama.
- Dzisisja jest rocznica smierci jego siostry - odpowiedziałam mamie.
- To on ma siostrę ? - zapytała zdziwiona - znaczy miała.
- Tak młodszą - powiedziałam. Nagle zadzwonił mój telefon,to Leon.
*Popszedni dzień, popołudnie, tor*
- Hej Lara - przywitał się Leon.
- Hejka - odparła - co tam ?
- Dobrze mogę ci zadać pytanie ? - zapytał.
- Jasne - usmiechnęła się.
- Masz rodzieństro ? - zapytał, a dziewczyna nagle posmutniała, to znaczy, że tak.
- Tak miałam starszego o rok brata - odpowiedziała.
- Zgaduję, że miał na imię Maximiliano - powiedział no i masz wypaplałem się.
- Yyy . . . skąd wiedziałes ? - zadziwiła się.
- Zgadywałem, a kiedy zmarł, oczywiscie jesli nie chcerz to nie mów - powiedział Leon.
- Jutro mijaja 5 lat, a co tak wypytujesz ? - zapytała podejrzanie.
- A tak jestem ciekawy to pa do jutra na moim pierwszym treningu - usmiechną się. Gdy Leon się oddalił Lara usmiechnęła się
- TAK - powiedziała do siebię po cichu.
Muszę zadzwnić do Nati i o wszystkim jej powiedzieć.
*Teraz, Nati*
Nagle zadzwonił mój telefon, to Leon. Odebrałam.
- Czesć Leon, co jest ? - zapytałam.
- Przyjdź do parku za pół godziny muszę ci o czyms powiedzieć, ale nic nie mów Maxi-emu - powiedział.
- Okej -odpowiedziałam i się rozłączyłam. Zjadłam szybkie sniadanie i pobiegłam do parku ile miałam sił w nogach, bo Leon mnie trochę przeził. W parku byłam o 8.45.
- Co się stało ? GADAJ ! Bo zaraz zawału przez ciebie dostanę - powiedział lekko wystraszona.
- Spoko nic się strasznego nie stało, wręcz przeciwnie - odpowiedział.
- CZŁOWIEKU ! ZWARIOWAŁES ! Przez ciebie bym zawału dostała ! Wyrażaj sie trochę jesniej ! Ok ? - wydarłam się na niego.
- Ok, ok spokojnie - uspokajał mnie.
- To o co chodzi ? - zapytałam już spokojnie.
- Rozmawiałem z koleżanką na temat jej starszego brata - oznajmił.
- I kazałes mi tu przyjsć aby mi to powiedzieć ?- zapytała.
- Wysłuchasz mnie do końc czy nie ? - zapytał.
- Ok mów po prostu trochę martwię się o Maxi-ego - odpoweidziałam.
- No własnie o niego chodzi - powiedział.
- Co ? - zapytała.
- Ta dziewczyna nazywa się Lara Pointe - oznajmił.
- Siotra Maxi-ego ? - zdziwiła się.
- Tak.
- Przecież ona nie żyje.
- Jednak żyje.
- To trzeba powiedzieć Maxi-emu i Larze - powiedziałam.
- Czekaj, może zrobimy im niespodziankę w Resto razem z resztą - zaproponwał.
- Ale prócz Fran i Cami, bo one też ją znały - dodałam.
- Okej, to w Studiu wszystko obgadamy pa pa - powiedział.
- Pa - odpowiedziałam i się rozeszlismy.
Gdy wróciłam do domu Maxi już był.
- Hej kotek gdzie byłes ? - zapytałam.
- Byłem się przewietrzyć - odpowiedział - a jak przyszłem to dopadła mnie Lena - zasmiał się.
- No pięnie co ci nagadała ? - zapytałam.
- Aaa . . . nic takiego tylko to, że jak miałs 10 lat to do szkoły chodzxiłas ubrana jak księżniczka, a za tron służył ci łóżko - zasmiałs się a z nim Lena. Naty grozinie spojrzała si siostrę - oj nie przesadziaj to są bardzo ciekawe informacje - usmiechną się.
CDN.
* * *
Dzisiaj miałam czas więc dodałam długi i jak się pododał, bo chba nie za bardzo. <3 Buziaki next chaba jeszcze w tym tygodni, ale nie jestem pewna Pa pa buziaczki

środa, 30 października 2013

Rozdział pojawi się jutro.

Nie mogę dzisiaj go skończyć, bo mam tyle roboty a tak mało czasu. Sprawdzian z Polaka, Fizyki kartka z Biologi i do tego masa lekcji, więc bardzo was przepraszam ale do jutro się z tym uporam i dodam rozdział już na bank <3 :) Kocham was do jutra buziaczki :*
Jeszcze wykreślanka.
Zdecydowaliście że odpada Diego:


No, no robi się gorąco. 
Kto następny ?
Zostało tylko 3 :
  1. Maxi
  2. Leon
  3. Broadway




wtorek, 22 października 2013

Rozdział 26

Siedzieliśmy u mnie dość długo nagle Leon zapytał się Maxi-ego.
- Maxi sorry, że wracam do tego tematu, ale muszę się ciebie o to spytać, jak miała na imię twoja siostra ? - zapytał.
- Lara, a co ? - zdziwił się.
- Yyy . . . nie nic, Andres możesz na słówko ? - zapytał się Andresa.
- Yyy . . . Leon ja nie mam żadnych słówek o co ci chodzi ? - zapytał no niech nie udaje takiego głupka, naprawdę.
- Choć ciapało - Leon zaśmiał się i pociągnął kumpla za sobą na taras.
- Co jaki ciapała, Leon - Andres naprawdę głupio się zachowywał.
- Choć - powiedział i wyszli z salonu.
*Na tarasie*
- Pamiętasz o tym, że mówiłem ci, że wracam do jazdy na na motorze, tak ? - zapytał Leon.
- Serio chcesz wrócić !? - wydarł się.
- Andres zamknij się przecież ci mówiłem, a zresztą nie ważne. Mówiłem ci o Larze, prawda ?
- Na serio ? - zapytał zdziwiony, a Leonowi już ręce opadały, ale po chwili Andres dodał - a już kojarzę to ta co naprawia motory i ci się podoba.
- Andres zamknij się ! - wrzasną na przyjaciela - ok tak to ona, a wiesz jak ona ma na nazwisko ? Bo wyleciało mi z głowy ? - zapytał.
- Ponte, a co ? - zdziwił się.
- No i .  ..  czekaj, czekaj co powiedziałeś ?
- Ponte, a co ? - powtórzył.
- No własnie, wiesz co to znaczy ? - zapytał, ale wiedział, że przyjaciej nie będzie wiedział, może ruszy w końcu swój mózg.
- Nie - Leon westchnął
- Oj Andres, Andres no to inaczej jak ma Maxi na nazwisko ?
- No Ponte.
- Nadal nie wiesz o co mi chodzi - chłopak pokręci przecząco głową - a jak ma Lara na nazwisko
- No Ponte już się mnie o to pytałeś . . . aaaaaaaaaa.
- No wreszcie, człowieku popracuj na mózgownicą, błagam - zaśmiał się Leon - ale na razie nie mów nic Maxi-emu muszę się wypytać Lary czy miała brata, ale na razie cicho-sza, jasne ?
- Spx - odparł i weszli z powrotem do domu Nati
* * *
Sorry, że taki krótki nie gniewajcie się next w weekend jak się wyrobie pozdro pa pa.

Hejka

hej informuję was, że next pojawi się dziś ok 21.00 sorki, że tak późno, ale byłam na korkach i dopiero wróciłam. P.S Kto piszczał jak zaczynał się pierwszy odcinek Vili 2 bo ja wariowałam, ale cicho bo nie byłam sama w domu. Diego mnie rozwalił. ha ha. A teraz 3 pocałunek Naxi :

Gregowio mnie powalił ,,Natalia" ha ha 

niedziela, 20 października 2013

Rozdział 25

Nati zadzwoniła do wszystkich + kuzyn Violi Broadway i Marco, bo bardzo się polubili i kazała im przyjsć do niej, żeby jej pomogli pocieszyć Maxi-ego, bo widać, że nie może o tym zapomnieć. Gdy wszyscy już przyszli usiedli obok Maxi-ego, a Cami, Fran, Viola i Lu przytuliły chłopaka.
- Maxi nie przejmuj się nim robi ci to na złość - powiedziała Fran.
- Ale dziś ostro przegiął, myślałem, że go normalnie uduszę gołymi rękami - odpowiedział.
- A co ci powiedział ? - zapytała Ludmi.
- Znów zaczął mi dożerać w kwestii mojej młodszej siostry - powiedział, a wszyscy otworzyli buzie ze zdziwienia prócz Nati, Cami i Fran, bo one o wszystkim wiedziały.
- Siostry ? - zapytała Viola - ty masz siostrę ?
- Miałem - odparł smutno.
- Yyy . . . jak to miałeś ? - zapytał Fede.
- Jego siostra nie żyje - odpowiedziała z przyjaciela Camila. Wszyscy po raz drugi zamurował.
- Maxi przepraszamy, nie wiedzieliśmy - wyszeptał Viola.
- Nic się nie stało - odparł.
- A stąd Diego o tym wie ? - zapytał Braco.
- Bo to jego wina - odpowiedział - wepchnął Larę pod samochód - dodał.
- Nie wiedziałem, że on jest do tego zdolny - zdziwił się Leon.
- Bo go nie znasz - powiedziała za Maxi-ego Francesca.
- Jak to się stało ? Oczywiście nie musisz mówić jak nie chcesz - powiedziała Lu. Maxi jednak zaczął opowiadać. CDN.
* * *
Sorry, że taki krótki. Ale za to we wtorek pojawi się next. To pa pa kocham was <3 :*.

sobota, 19 października 2013

Hej :)

Siemka ! Zakupu rzeczywiście się udały. Rozdział jutro a teraz coś z internetu :

Fajnie wygląda do jutra pa pa.

czwartek, 17 października 2013

Info

Hej informuję was że rozdział pojawi się w niedzielę. Miał się pojawić w sobotę, ale jadę z koleżankami do Częstochowy, więc przepraszam ale napewno pojawi się w niedzielę pa pa pozdro <3 Mam nadzieję, że moje zakupy się udadzą :*

środa, 16 października 2013

Wykreslanka

Sorry, że zaniedbałam wykreślankę, ale kompletnie o niej zapomniałam a więc zdecydowaliście że odpada Fede :

No to kto następny nas opuszcza ?
Zostali jeszcze :

  1. Maxi
  2. Leon
  3. Braco
  4. Broadway 
  5. Diego.

niedziela, 13 października 2013

Rozdział 24

. . . podchodzi do nas Diego. Widać,że Maxi już ledwo wytrzymuje na jego widok.
- Siemka - odparł z głupim uśmieszkiem.
- Czego chcesz Diego ? - zapytał Maxi.
- Nic, chciałem ci tylko przypomnieć co jutro za dzień - zaśmiał się chytrze.
- To wszystko przez ciebie, dobrze wiesz jaki jest jutro dzień, ale mówisz tak specjalnie, żeby mnie zdołować, mam cię dość - rzucił się na Diego ale go zatrzymałam.
- Nie moja wina sama się pchała pod ten samochód - odpowiedział. Nati przyglądała się całemu zdarzeniu nie wiedząc o co i o kogo chodzi.
- Ty wepchałeś Larę pod ten samochód i nie obwiniaj ją za to tylko siebie, ona cię kochała, a teraz przez ciebie nie żyje wiesz dobrze że bardzo ją kochałem i dlatego o niej wspominasz jesteś zwykłą świnią powiedział Maxi, a Diego tylko spiorunował go wzrokiem i odszedł. Maxi usiadł na ławce i zakrył twarz dłońmi Nati bez namysłu podeszła do niego i go mocno przytuliła.
- Maxi o kogo chodziło Diego, co jutro jest za dzień ? - zapytała chłopak nie reagował - Maxi - podniosła jego podbródek i zobaczył łzy w oczach swojego chłopaka.
- Jemu chodził o moją . . . - urwał, ale dokończył - . . .młodszą siostrę, która przez niego nie żyje - odpowiedział i wytarł łezki z polika.
- Kotku nie, nie wiedziałam przepraszam - przeprosiła.
- Nic nie szkodzi - odparł.
- Co się stał ? - zapytała Nati - ale jak chcesz to nie musisz mówić - dodała.
- Powiem ci, ale nie tutaj choć pójdziemy do mnie po rzeczy - odpowiedział i wytarł ostatnią łezkę z policzka.
- Okej u mnie mi wszystko opowiesz na spokojnie - powiedziała wzięła Maxi-ego za rękę i poszli w stronę domu chłopaka. Gdy dotarliśmy do jego domu mama bez problemu, żeby Maxi przez tydzień na czas remontu pokoju Cody-ego nocował u Nati. Gdy Maxi pakował rzeczy do plecaka Naty zobaczyła zdjęcie małej dziewczynki i małego chłopca.
- To ona i ty ? - zapytała, a on przestał i obrócił się w stronę dziewczyny.
- Tak to zdjęcie był zrobione tydzień przed jej śmiercią - odpowiedział. Gdy skończył się pakować wyszli z domu chłopaka.weszli do domu Nati.
- Hej mamo, hej Lena to my idźmy do mnie - powiedziała Nata.
- Cześć dobrze - odpowiedziała mama.
- Witaj Romeo - odpowiedziała Lena i się zaśmiała jak zwykle musiała się wtrącić, oberwała ode mnie poduszką, którą znalazłam na podłodze. Widziała, że Maxi się zaśmiała. Poszliśmy do mnie, usiedliśmy na moim łóżku i mój misiek zaczął opowiadać.
- To był 5 lat temu Ja Cami i Fran mieliśmy po 11 lat a Lara miała 10 bardzo jej się podobał Diego, więc umówili się i po tygodniu zaczęli chodzić. Pewnego dnia pokłócili się i Diego wepchał Larę pod jadącego samochód. Dług nie mogłem się z tym pogodzić, dziewczyny też byliśmy bardzo zżyte. Dopiero jak poszliśmy do Studia trochę się zmieniło. Nie uwierzysz, ale to dzięki tobie się z tym pogodziłem - ja mu przerwałam.
- Co, ale jak to dzięki mnie, nie rozumiem ? - zapytałam, byłam zdziwiona.
- Może w to nie uwierzysz, ale pamiętasz ja się poznaliśmy ? - zapytała.
- No pewnie, jak bym mogła zapomnieć - trochę mnie to zdziwiło - wylałeś na mnie cały sok, a ja wtedy zaczęłam piszczeć, a ty zacząłeś mnie uciszać, bo nie wiedziałeś co masz zrobić żebym się zamknęła, jeszcze nawet mam tą koszulkę - zakończyłam śmiechem.
- Tak to wtedy, wtedy gdy się dowiedziałem, że trzymasz się z wredną Ludmi, nigdy nie zapomnę jak się zaczęła na mnie drzeć jak przez przypadek nadepnąłem ją na nogę Jezu to był koszmar - zaśmialiśmy się oboje - wtedy wiedziałem, że jesteś inna niż Ludmiła, bardzo cie polubiłem i wiedziałem, ze kiedy się zmienisz. NIKOMU O TYM NIE MÓWIŁEM - powiedział - to wszystko - dodał. Nati nagle wstała.
- Dokąd idziesz / - zapytał.
- Dzwonię po pomoc, wkrótce się dowiesz - odpowiedziała.
- A dostanę buzi, chyba mi się należy - zaśmiał się.
- Ok - podeszła do Maxi-ego i namiętnie pocałowała.
CDN.
* * *
I co jak wam się podoba, nareszcie mi sie udało mi się napisać mam nadzieję, że się wam spodoba. No powoli Diego i Mech zaczynają komplikować. Pa pa kocham was <3

czwartek, 10 października 2013

Łał już drugi pocałunek Naxi. Podobno Maxi powiedział Naty że ją kocha, ale dokładnie nwm :
Boski <3 Rozdział w weekend pozdro.
 Jeszcze taki filmik jesli dobrze zrozumiałam Leon wyrzucił Diega z zespołu a Maxi wraca ale pewnosci nie mam:
(niestey link, bo nie umiałam zmaleźć :
http://www.youtube.com/watch?v=wmOIp9FP2PE

środa, 9 października 2013

Pocałunek Fede i Ludmiły ! ;* NARESZCIE !

Nareszcie Fede pocałował Ludmi jak ja długo na to czekałam :
(Niestety link, bo nie umiałam znaleźć) 
Może niektórzy już to widzieli ale nie mogła się powstrzymać, żeby tego nie wstawić.

poniedziałek, 7 października 2013

Sorrry ;(


Przepraszam że w weekend nie wyło rozdziału, ale w piątek odrabiałam lekcje w sobotę czytałam lekturę ,,Krzyżaków'', a w niedziele mnie nie było, więc sorry. Jak mi się uda to dodam jeszcze dziś albo jutro. Jeszcze raz sorry, pozdrawiam buziaki ;* Jeszcze filmik przeprosi-nowy :


Bardzo mi się ten filmik podoba i piosenka również <3 ;*

wtorek, 1 października 2013

Rozdział 23

Następny dzień.
Naty.
Szłam własnie do Studio z Ludmi. Nwm jak tam Maxi jak dzisiaj znowu będzie ledwo żywy to wezmę go na ten tydzień do siebie, mama napewno się zgodzi. Gdy szliśmy spotkaliśmy mojego miska całkiem wyspanego.
- Hej - pocałowałam go w polik - widzę, że się wyspałeś niech zgadnę wyrzuciłeś kuzynka z pokoju ?
- Pudło Cody dzisiaj nocował u kolegi więc miałem spokój, ale tylko jedną noc - odpowiedział.
- Może przez ten tydzień będziesz spał u mnie, co ? - zapytałam, chyba trochę go zaskoczyłam, więc dodałam - i nie przyjmuję odmowy - uśmiechnęłam się.
- Jak się wyśpię i będę z tobą to zgoda - odwzajemnił uśmiechem a ja się w niego wtuliłam.
- Dobra koniec tych czułości, bo się popłaczę - uśmiechnęła się lekko Lu.
- Oj nie martw się napewno znajdziesz swoją drugą połówkę - powiedziałam, a Maxi poparł mnie. W tej chwili doszli do studia gdzie byli już wszyscy nasi przyjaciele. Przywitaliśmy się wszyscy i weszliśmy do budynku.  Pierwsza lekcja była z Gregorio. Weszliśmy do klasy, na szczęście jeszcze go nie było. Po jakichś 10 min przyszedł. Od razu kazał nam się ustawić, pokazał nam układ, a później mieliśmy go powtórzyć. Nie był tak straszny. Gdy tańczyliśmy Gregorio chodził po klasie i mówił ,,źle, źle".Oprócz Ludmi, chyba nie wie że się zmieniła.
Miałam ochotę walnąć mu tak samo jak to zrobiłam wczoraj Diego, a własnie gdzie on jest, a mniejsza z tym. Ale się powstrzymałam. Nagle ktoś się odezwał,a raczej wybuchł. To był Maxi.
- Mam tego dość, nie mogłem tak dłużej. Mam dosyć tych ciągłych narzekań. Cały czas pan tylko krytykuje i nic więcej. Myśli pan że takie krytykowanie coś da to się pan myli. Mógłby pan wreszcie dorosnąć. Może i nie jesteśmy idealni, ale przecież każdy może się pomylić nawet pan. Może pan powiedzieć wszystko Antonio, ale ktoś musiał to panu wreszcie powiedzieć - zakończył. Łał nareszcie ktoś się odważył mu to powiedzieć.
- A ja popieram Maxi-ego - ozwała się Ludmi - zmieniłam się i nie pozwalam żeby pan inaczej traktował mnie i moich przyjaciół - dodała. Wszyscy zaczęli klaskać, a Gregorio już się nic nie oddziaływał tylko z naburmuszoną miną walną swoją piłką w odtwarzacz, a my zaczęliśmy tańczyć. Po lekcji wyszliśmy z sali.
- Łał Maxi co cię napadło ? - zapytał Leon.
- Po prostu dzisiaj już mnie tak denerwował, że gdyby nie był nauczycielem to bym naprawdę mu przywalił - odpowiedział.
- Nie boisz się że powie o tym Antoniowi - ? - zapytała Viola.
- Błagam, gdyby chciał to zrobiłby to od razu jak skończyłem, więc nie mam takich obaw. A zresztą wszyscy nauczycielowie wiedzą jaki jest Gregorio.
- Szacun - uśmiechnął się Tomas i przybił Maxi-emu piątkę.
Po wszystkich zajęciach poszliśmy do Resto. Gdy siedzieliśmy w barze zauważyliśmy, że Ludmi, Cami i Fran są jakieś zamyślone, ale postanowiłam je o to zapytać jutro. Nagle z moich rozmysleń wyrwało mnie mój misiek i wziął mnie na spacer. Spacerowaliśmy tak sobie gdy nagle . . .
CDN
* * *
Sorry, że w takim monecie i że nie ma Naxi, ale w next będzie, a i postanowiła chociaż w ankiecie było więcej głosów, żeby Tomas jeździł z Leon-em na motorze, ale postawiłam, ze tylko Leon będzie jeździł na motorze. Sorry za to. Next chyba w weekend. P.S Sorki ze taki krótki.