Następny dzień.
Naty.
Szłam własnie do Studio z Ludmi. Nwm jak tam Maxi jak dzisiaj znowu będzie ledwo żywy to wezmę go na ten tydzień do siebie, mama napewno się zgodzi. Gdy szliśmy spotkaliśmy mojego miska całkiem wyspanego.
- Hej - pocałowałam go w polik - widzę, że się wyspałeś niech zgadnę wyrzuciłeś kuzynka z pokoju ?
- Pudło Cody dzisiaj nocował u kolegi więc miałem spokój, ale tylko jedną noc - odpowiedział.
- Może przez ten tydzień będziesz spał u mnie, co ? - zapytałam, chyba trochę go zaskoczyłam, więc dodałam - i nie przyjmuję odmowy - uśmiechnęłam się.
- Jak się wyśpię i będę z tobą to zgoda - odwzajemnił uśmiechem a ja się w niego wtuliłam.
- Dobra koniec tych czułości, bo się popłaczę - uśmiechnęła się lekko Lu.
- Oj nie martw się napewno znajdziesz swoją drugą połówkę - powiedziałam, a Maxi poparł mnie. W tej chwili doszli do studia gdzie byli już wszyscy nasi przyjaciele. Przywitaliśmy się wszyscy i weszliśmy do budynku. Pierwsza lekcja była z Gregorio. Weszliśmy do klasy, na szczęście jeszcze go nie było. Po jakichś 10 min przyszedł. Od razu kazał nam się ustawić, pokazał nam układ, a później mieliśmy go powtórzyć. Nie był tak straszny. Gdy tańczyliśmy Gregorio chodził po klasie i mówił ,,źle, źle".Oprócz Ludmi, chyba nie wie że się zmieniła.
Miałam ochotę walnąć mu tak samo jak to zrobiłam wczoraj Diego, a własnie gdzie on jest, a mniejsza z tym. Ale się powstrzymałam. Nagle ktoś się odezwał,a raczej wybuchł. To był Maxi.
- Mam tego dość, nie mogłem tak dłużej. Mam dosyć tych ciągłych narzekań. Cały czas pan tylko krytykuje i nic więcej. Myśli pan że takie krytykowanie coś da to się pan myli. Mógłby pan wreszcie dorosnąć. Może i nie jesteśmy idealni, ale przecież każdy może się pomylić nawet pan. Może pan powiedzieć wszystko Antonio, ale ktoś musiał to panu wreszcie powiedzieć - zakończył. Łał nareszcie ktoś się odważył mu to powiedzieć.
- A ja popieram Maxi-ego - ozwała się Ludmi - zmieniłam się i nie pozwalam żeby pan inaczej traktował mnie i moich przyjaciół - dodała. Wszyscy zaczęli klaskać, a Gregorio już się nic nie oddziaływał tylko z naburmuszoną miną walną swoją piłką w odtwarzacz, a my zaczęliśmy tańczyć. Po lekcji wyszliśmy z sali.
- Łał Maxi co cię napadło ? - zapytał Leon.
- Po prostu dzisiaj już mnie tak denerwował, że gdyby nie był nauczycielem to bym naprawdę mu przywalił - odpowiedział.
- Nie boisz się że powie o tym Antoniowi - ? - zapytała Viola.
- Błagam, gdyby chciał to zrobiłby to od razu jak skończyłem, więc nie mam takich obaw. A zresztą wszyscy nauczycielowie wiedzą jaki jest Gregorio.
- Szacun - uśmiechnął się Tomas i przybił Maxi-emu piątkę.
Po wszystkich zajęciach poszliśmy do Resto. Gdy siedzieliśmy w barze zauważyliśmy, że Ludmi, Cami i Fran są jakieś zamyślone, ale postanowiłam je o to zapytać jutro. Nagle z moich rozmysleń wyrwało mnie mój misiek i wziął mnie na spacer. Spacerowaliśmy tak sobie gdy nagle . . .
CDN
* * *
Sorry, że w takim monecie i że nie ma Naxi, ale w next będzie, a i postanowiła chociaż w ankiecie było więcej głosów, żeby Tomas jeździł z Leon-em na motorze, ale postawiłam, ze tylko Leon będzie jeździł na motorze. Sorry za to. Next chyba w weekend. P.S Sorki ze taki krótki.
Świetny rozdział! Wow, Maxi postawił się Gregorio. xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Genialny rozdział :) W końcu ktoś się postawił Gregorio :D Chyba go zatkało... I Bardzo dobrze! :P Nie lubię go :/
OdpowiedzUsuńI nie ma Naxi... Dobra, poczekam, mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie go więcej :)
Czekam z niecierpliwością i pozdrawiam
Ola :)
noo ktoś musiał
Usuńjak pisałaś łał kiedy Maxi postawił się Gregoriowi powiedziałam to na głos, bo się bardzo zdziwiłam :P
OdpowiedzUsuńrozdział świetny <333
czekam na kolejny i więcej Viomas oraz Naxi ;******
dzięki i będzie więcej Viomas i Naxi
UsuńŚwietne :**** Masz talent ^^ Czekam na next i pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuń