niedziela, 22 lutego 2015

Rozdział 58 częsć 2

*Maxi*
Muszę dać jej trochę czasu. Nie mogę sobie darować, że nie odszedłem kiedy Mercedes do mnie podeszła. Nic by się nie wydarzyło. Byłelm głupie, ze pozwoliłem Naty wtedy odejsć, ale jak wy bysc się czuli, kiedy dowiedzielibyscie się, że bliska osoba wam nie ufa. Zrobię wszystko, zeby ją odzyskać, nawet skoczę z mostu, polece za nią do Hiszpani, na koniec swiata. Moje rozmyslenia przerwały Lu, Viola i Lara.
- I co ? Jak poszło ? - zapytała Viola - porozmawiałes z nią ?
- Nie - odpowiedziałem.
- Maxi przecież sam mówiłes, że z nią pogadasz - powiedziała Lara.
- Powiedziała, że kiedy wróci od babci porozmawiamy - oznajmiłem.
- Będziecie mieli dużo czasu, aby pomysleć - powiedziała Lu.
- Taaaa . . . super - przeciagnąłem. Ja już nie mam nad czum mysleć, wiem, że chcę odzyskać Naty, ale nie wiem czy ona też tego chce - nie chcę sobie robić nadzieji - dodałem.
- Ale na co ? - zapytała Lu.
- Że Naty jeszcze cos do mnie czuje - powiedział.
- Maxi nie gadaj takich głupot ona cię kocha - oznajmiła Viola.
- To ja już pójdę - powiedziałem i wyszedłem z sali tańca i poszłem do sali spiewu. Wziąłem gitarę i zacząłem grać i spiewać ,,Podemos". Kocham tę piosenkę, bo napisałem ją razem z Naty. Bardzo za nią tęsknię. Za jej bliskoscią którą mnie darzyła. Podczas spiewania jedna smaotna łza spłynęła mi po policzku. Do sali weszła Lena.
- Hej co tak sam siedzisz ? - zapytała siadając obok mnie. Szybko starłem łzę z policzka.
- A jakos tak, nie moge sobie miejsca znalesć - oznajmiłem odkładając gitarę.
- Maxi nie martw się, wszystko się ułoży - pocieszała mnie.
- Ja tak bardzo za nią tęsknię. To wszystko moja wina. Gdybym wtedy odszedł Mercedes by mnie nie pocałowała - obwiniałem.
- Maxi to nie twoja wina, to wszystko przez Diego i Mercedes, nie obwiniaj się - powiedziała.
- Diego niszczył mi zycie i teraz robi dokładnie to samo - odpowiedziałem.
- Mercedes tez rozmawiała kilka razy z Naty i jej groziła - oznajmiła. Spojrzałem na nią.
- Co ? Co ty mówisz ? - zdziwiłem się.
- Nie powiedziała ci o niczym ? - zapytała zdziwiona.
- Nie - odpowiedziałem. Lena westchnęła.
- Mercedes rozmawiała z Naty i groziła jej, że jesli z tobą nie zerwie to zniszczy was związek. Namawiałysmy ją, żeby ci o tym powiedziała i obiecała, że z toba pogada, ale jak widać tego nie zrobiła - wyjasniła.
- Jestes tego pewna ? - zapytałem.
- Tak, na 100 % - odparła.
- Wielkie dzieki za info - pocałowałem młodą hiszpankę w policzek i wybiegłem szukać Naty, ale niestety jej nie znalazłem. Chciałem isć do niej do domu, ale zrezygnowałem. Porozmawiam z nią jak wróci od babci.
*Naty*
Od razu po lekcjach w Studio poszłam do domu. Musiałam spakować się, bo jutro o 9.00. wyjeżdżam. Dobrze zrobi mi tydzień odpoczynku. Bardzo, ale to bardzo kocham Maxiego, ale kiedy zobaczyłam go z Mercedes to złamało mi serce. Nie moge mu wybaczyć, nie potrafię. Musze to najpierw przemysleć. Wyjęłam dużo różową waliskę w kwiatki i zaczęłam wkładać do niej najpotrzebniejsze rzeczy. Jeszcze została kosmetyczka. Wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki. Kiedy wróciłam włozyłam ją i zamknęłam waliskę. Odstawiłam ją na bok i usiadłam na łózku. Włączyłam laptopa i zaczęłam ogladać zdjęcia. Najwięcej było zdjęć moich i Maxiego. Miałam ich naprawdę dużo. Nagle cos mi się przypomniało. Podeszłam do szafki i z szuflady wyjęłam duży gruby album, ktory dostalismy Ja i Maxi od przyjaciół. Uzgodnilismy że bedzie u mnie. Na okładce było duże serce, a na nim było napisane
,,Kochamy was <3"
Otworzyłam go i zaczęłam przeglądać :
(są nad rzeczką)
No moi kochani wasz pierwszy pocałunek. Pieknie razem wygladacie <3 Viola :*


Maxi ty kawalarzu <3 Kochamy was :* Fedemila :)


Zabawa w parku udana <3 Loffciamy :* Viomas :)


Babski wieczór się udał :) prawda Maxi ? Fran i Cami :)


Nasze kochane Naxi <3 Wszyscy :)


udana impreza <3 Leonara :*


Nie ładnie się tak wylegiwać :) Ludmi !


Oj chłopaki :) każdy patrzy na swoją księżniczkę <3 kochamy was Viola :)


Ej a gdzie ja ! Lara :)


JA król tego zdjęcia :) Tomi :*


Udało się nam uciec od naszych głupków <3 Viocia :)


I znowu same baby i jeden Maxi :) Jak ty to robisz chłopie :* Leon :)


Kochamy was <3 Bromi :*


Trio :) Fran i Cami :*


Maxi zatłuczemy cię :) Chłopaki :)


Leon mistrz drugiego planu :) Emma :*

Nasze kochane Zorro <3 Lena :*


Warto było zwiać chłopakom :) Lara :*


Super impreza <3 Cami :*


Jestem super fotografem <3 Tomi :)


Bal przebierańców udany <3 Viola :)


pozdrawiamy z mostu BA :) super z was fotografy <3 Tomas, Leon Ludmi Viola i Fran <3


idioci ! dobrze, ze was tam nie było :) chociarz żałujcie :) Fran, Viola i Ludmi <3


hahaha :) apmiętarz to ? <3 Cami i Fran :)


No buzi buzi :)Fedemila <3


Naty, ale sobie tragarza znalazłas :) Ludmi i Viola :)
Maxi oddawaj mój kapelusz :) Tomi :*


Oj nasze spioszki :) wszyscy <3


kochamy was miski <3 cała paczka :)

Pod każdym zdjęciem było jedno zdanie od każdego. Po godzinie ogladania zdjęć zamknęłam olbum i zeszłam na dół.

* * *
I jak wam sie podobał <3 Przepraszam za długa przerwę. No i jak emocje po 40 odcinku. Bo u mnie zajebiscie :) Jeszcze 40 odcinków + odcinek specjalny w ktorym bedzie pokazan przyszłosć Violetty. Ja juz ogladałam pierwszą częsć :) I powiem wam boskie <3 W Argentynie już się Viola skończyła, ale u nas jeszcze daleka droga <3
Mam do was prosbę. To ważne. Bo wpadła mi do głowy nowa historia o Naxi i nwm co mam z nią zrobić. Nie chcę kończyć tej historio, bo mi się podoba, a założenie nastepnego bloga nie wchodzi w grę, bo mam 4 blogi na głowie i trochę już je zaniedbałam :( i Nwm co mam robić :( POMÓŻCIE :( Chce się z wami podzielić tą historią. Do głowy przyszedł mi jeden pomysł, ze bym na tym blogu prowadziła obydwie historie, ale to chyba nie przejdzie, bo nie chcę wam pomieszać :( Pomocy !
Ty tyle na dzisiaj :)
na pozostałych blogach powinien też się pojawić rozdział :*
pa pa buziczki kocham was <3
Tutaj kawałej odcinka specjalego który znalazłam na YouTube :


niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 58 + Zdjątka + Friend Till The End i taniec Maxiego !

*Następny dzień*
*Naty*
Zwlekłam się z łóżka o 7.00 ubrałam się w to :
i zeszłam na dół.
- Czesc wszystkim - przywitałam się. Zrobiłam sobie kakao i wzięłma jabłko. Z domu wyszłam o 8.30 i powolnym krokiem ruszyłam do Studia. Po drodze spotkałam Cami.
- Hej - przywitałam się.
- Hej - odparła.
- Naty czemu z nim nie pogadasz ? - cały czas każdy dręczy mnie tym tematem.
- Cami na razie jadę do babci po powrocie z nim porozmawiam - oznajmiłam - a teraz zmiana tematu. Jak tam ci się układa z Broadwayem ?- zapytałam.
- Swietnie - usmiechnęła się szeroko i szłysmy dalej w ciszy aż do Studia. 
*Viola*
Matko to była naprawdę ciężka noc. Spałam sobie smacznie, gdy nagle usłyszałam huk, który dochodził z dołu. Wyszłam z pokoju o mały włos nie wpadając na Tomiego.
- Co to był za huk ? - zapytałam.
- Nwm - odpowiedział. Ze swojego pokoju wyszli tata i Angie.
- Co tu się dzieje ? - zapytała Angie.
- Nie mamy zielonego pojęcia, ale boję sie - przytuliłam się do Tomasa.
- A gdzie Federico, bo drzwi do jego pokoju są otwarte a jego nie ma - zdziwił się tata.
- Boję się - pisnęłam. Tomas zbiegł na dół. Nagle usłyszelismy huk rozbijającego sie szkła. Zaczęłam wrzeszczeć.
- Może to złodziej ? - tata stawiał na włamanie. W pewnym momęcie ktos zaczął się smiać tam na dole. Zbieglismy a tam zobaczylismy tańczącego Federico, na ziemi leżał rozbity wazon a Tomas już ledwo trzymał się na nogach ze smiechu.
- No i macie tego swojego złodzieja. To zwykły lunatykujący Federico - powiedział Tomas nadal się smiejąc.
- A no tak teraz sobie przypominam, że Fede strasznie lunatykuje - oznajmiła Viola - zaraz zacznie nam tu spiewać - dodała i jak na zawołanie Fede zaczął spiewać jakąs nie znaną mi piosenkę.
- Oj proszę długo on tak może ? - zapytał Tomi.
- No parę godzin - odpowiedział mu tata.
- Serio ? Jak wy z nim wytrzymujecie ? - zdziwił się.
- Lunatykuje bardzo rzatku. Po prostu zamykamy go w pokoju - odpowiedziałam. Fede nadal spiewał.
- No zróbcie cos z nim błagam ! Jesli się nie wyspię to zamorduję go gołymi rekami - powiedział.
- No co my możemy ? Lunatyków się nie budzi. Musimy zaczekać, aż sam się obudzi - zasmiała się Angie. Wszyscy poszli spać zostawiając Fede na dole. Ledwo doszłam do pokoju usłyszałam ponowny huk. Już nikt nie wyszedł,. postanowiłam sprawdzić co on znowu stłukł. Zbiegłam na dół. Zobaczyłam jak Fede lezy na podłodze obok rozbitej szklanki.
- Yyy . . . zadam ci głupie pytanie, ale co ja tu robię ? - zapytał zdziwiony rozgladając się. Był trochę nieogarniety.
- Lunatykowałes jak wariat . . . znowu - zasmiałam sie.
- Ja nie lunatykuję - bronił się.
- Taaaaa . . . jasne znam cie na wylot lepiej niz ty znasz sam siebie - oznajmiłam, ale Federico nadal nie wierzył - a ten wazon to co ja rozbiłam ? 
- Dobra niech ci będzie ja ide do siebie - powiedział i pobiegł na górę a ja za nim.
*Teraz* 
*Studio*
Ale jestem nie wyspana, zresztą jak każdy prócz tej naszej gwiazdeczki.
- Ale mi się dobrze spało - usmiechnął się.
- No i z czego się duzniu cieszysz ? Przez ciebie nie spałem pół nocy ! - wrzasnął Tomi. Był naprawdę w kiepskim humorze.
- Ale to nie moja wina - oburzył sie.
- Nie Księcia z bajki. Fede weź mnie nie denerwuj, bo nie mam dzisiaj humoru - odpowiedział podchodząc do szafki.
- Dobra zganiaj sobie na kogo chcerz a ja idę do Lu - oznajmił i odszedł witając się jeszcze po drodze z chłopakiem w Full Clapie, ale ten nie zareagował.
- Halo Maxi - podeszłam i zaczęłam machać mu ręką przed twarzą, zero reakcji - Halo, ziemia do Maxiego - dalej próbowałam, ale nic z tego.
- Zdejmij mu czapkę to zawsze działa - doradziłam mi przechodząca Lara.
- Aha dzięki - podziekowałam brunetkce, a ona pokazała dwa palce i poszła dalej. Zdjęłam chłopakowi czapkę z głowy od razu zareagował.
- Ej co jest ? - zapytał lekko nie kontaktując.
- Nic nie jest - odpowiedziałam nie oddając mu Full Clapa.
- Oddasz mi czapkę ? - zapytał i chciał mi ją wziąć, ale cofnęłam ręke.
- Chcerz ja ? - Maxi kiwnął głową - no to łap ! - krzyknęłam i rzuciłam czapkę w stronę idącej Naty. Maxi zrobił gwa salta - Naty padnij ! - krzyknęłam, a Naty szybko przechyliła się lekko do przodu. Maxi przeskoczył centralnie nad jej głową i stanął na nogach. Wszystkich wmurowało w podłogę. Jest niezłym gimnastykiem.
- Złapałem - usmiechnął sie i dumnie nałożył czapkę na głowę.
- ŁOŁ ! Gdzie ty się tego nauczyłes ?! - zdziwił się Napo.
- Aaaa . . . a ma się swoje źródła - odpowiedział i spojrzał jak Naty odchodzi. Chciał za nia pobiec, ale na drodfze stanął mu Anders.
- Stary musisz mi pomóc - powiedział.
- Andres nie mam czasu - odparłem i chciałem odejsć jednak on mnie zatrzymał.
- Ale to ważne - Maxi spojrzał na hiszpankę, która weszła do sali tańca.
- Andres ja ci pomogę - Viola postanowiła wkroczyć do akcji, pusciła do przyjaciela oczko - leć, powodzenia - dodała, a chłopak pobiegł do sali.
*Naty*
Własnie weszłam do sali tanecznej, zeby  poćwiczyć układ, ktory mi nie wychodzi. Kompletnie nie umiem go załapać. Nagle wywróciłam się.
- Nigdy nie nauczę się tego układu - powiedziałam do siebie.
- Czesć Naty - do sali wszedł Maxi.
- Czesć - odparłam podnosząc się z podłogi.
- Chcerz, zeby ci pomuc z tym układem ? - zapytał.
- Nie dzieki - odparłam nie odwracając się do niego.
- Napewno ? Widzę, że ci nie idzie za bardzo ? - dalej naciskał.
- Tak napewno. Lepiej już idź nie chcę, żebys znosił moje humorki - powiedziałam oschle.
- Dobra, ale jakbys zmieniła zdanie to wiesz gdzie mnie szukać - powiedział, spojrzał jeszcze na mnie i skierował się do wyjscie.
- Czekaj . . .Maxi . . . Ok mozesz mi pomuc - powiedziałam i usmiechnęłam się lekko do niego, a on to odwzajemnił. Wiem zgodziłam się, bo ten dureń spojrzał na mnie tym swoim głupim spojrzeniem, któremu zawsze ulegam. Zaczęłam tańczyć. W pewnym momęcie bylismy niebezpiecznie blisko siebie.
- Yyyy . . . Maxi - odpechnęłam go lekko.
- Przepraszam - wymamrotał tracąc nadzieję - Naty proszę porozmawiaj ze mna dodał łapiąć mnie za ręce.
- Maxi nie dzisiaj. Muszę to wszystko przemysleć na spokojnie. Jadę na wies do babci. Jak wrócę to porozmawiamy, a teraz muszę isć, czesć - pożegnałam się i wyszłam.

* * * 
No i jak wam sie podobało ?




hahahaha kocham <3











Zdjęcie użytkownika Ola Pulut.

Zdjęcie użytkownika Eva Leguen.


Zdjęcie użytkownika Dominika Raczyńska.


Zdjęcie użytkownika Valentina Funes Campuzano.

Zdjęcie użytkownika Maga Chavez.


Zdjęcie użytkownika Lorenita Catalina Iturra Acevedo.


Zdjęcie użytkownika Enes Kurt.

Zdjęcie użytkownika Kalina Głowińska.

Zdjęcie użytkownika Joanna Krajewska.

Zdjęcie użytkownika Flori Dobre.

Zdjęcie użytkownika Mariela Vidaurre.





Zdjęcie użytkownika Agus Roggio.

Zdjęcie użytkownika Isadora Oliveira.


Zdjęcie użytkownika Sara Fride.

Zdjęcie użytkownika Sofía Etcheverry.

Zdjęcie użytkownika Thalya Aparecida Viana.

Zdjęcie użytkownika Leticia Ribeiro Fey.

Zdjęcie użytkownika Julia Pawlica.

Zdjęcie użytkownika Sara Protettì.




Zdjęcie użytkownika Patricia Kovacevic.

Zdjęcie użytkownika Aleksandra Pasik.




Zdjęcie użytkownika Mily Domini.

Zdjęcie użytkownika Ea Spangtoft.


To tyle na dzisiaj <3
pa patki <3
kocHam was :*