poniedziałek, 30 września 2013

Przepraszam

Sorry, ze nie było rozdziału, ale nie miałam czasu. Naprawdę przepraszam, ale już zaczynam pisać rozdział, więc jutro jak przyjdę ze szkoły to wstawię. Jeszcze raz przepraszam i do jutra kocham was. <3

sobota, 28 września 2013

Filmik z Violetty 2 z napisami

Niestety link :
http://www.youtube.com/watch?v=ho8eGFBcHXQ
ha ha

Informacja

Kupiłam dzisiaj nowe Bravo :
(Niestety link)

I przeczytałam że premiera 2 sezonu na Disney Channel odbędzie się 21 października w poniedziałek. Może już niektórzy wiedzą, ale dla tych którzy nie wiedzą.
A tu kilka zdjęć z Violetty 2 :








To pa rozdział chyba jutro <3

piątek, 27 września 2013

niedziela, 22 września 2013

Rozdział 22

. . . walnęła mu z całej siły z liścia.
- Już wiem która więc nie musisz mi jej już przedstawiać - oznajmił Diego masując swój obolały polik - mogę ci zadać pytanko ? - zapytał po chwili.
- Jak nie chcesz oberwać drugi raz to lepiej nie pytaj ? - odpowiedziała.
- Za co to było ? - zapytał zdziwiony.
- Dobrze wiesz za co - odpowiedziała Nati i podeszła do Maxi-ego.
- Ale ten kotek ma pazurki - zaśmiał się.
- Nie nazywaj jej tak - warknął Maxi.
- Bo co ?
- Bo tylko Maxi może tak do mnie mówić jasne - odpowiedziała pstryknęła mu palcem w nos, wzięła Maxi-ego za rękę i razem z resztą paczki udali się na zajęcia.
*Viola*
Łał, ale Nata dała popalić temu palantowi. Nie zła jest. Po zajęciach mój misiek zaproponował spacer, ale było widać po jego minie, że coś knuje. Zadzwoniłam jeszcze do taty że wrócę późno.
- Kotem co ty kombinujesz ? - zapytałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Ja nic - odparł. Ale ja wiedziała, że coś kombinuje i miałam rację. Nagle weszliśmy w piękny jakby labirynt zieleni. To było piękne :
- Kotek to jest piękne - oczy mi się zaświeciły.
- To jeszcze nie wszystko - odpowiedział.
Potem szliśmy dalej. Nagle Tomas powiedział.
- Muszę ci zasłonić oczka - oznajmił ja tylko zaśmiałam się i dała zakryć sobie oczy. Szliśmy tak jakieś 10 minut, aż nagle stanęliśmy.
 - Jesteś gotowa, mam nadzieję, że ci spodoba - uśmiechnął się ja pokiwałam twierdząco głową, a Tomi zdjął mi ręce z oczu. Tu było pięknie :
Na środku polany stał kosz piknikowy.


Obok koszyka leżała jeszcze gitara.
- Tomas to jest piękne ! - krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję.
- Wszystko dla mojej księżniczki - uśmiechnął się i założył mi jeden kapelusz słomiany, który leżał obok koszyka piknikowego, a drugi na swoją głowę. Usiedliśmy na kocu, a mój misiek wziął gitarę i zaczął grać jakaś melodię. Potem gdy skończył położyłam mu głowę na kolanach, a on wyjął z koszyka winogron i zaczął mnie karmić, a potem ja jego. Potem ja położyłam się na kocu a Tomas gdzie pobiegł a po chwili przyszedł z tym: 

- Są piękne - powiedziałam i tym razem go pocałowałam. Jak ja go kocham. Mój kochany romantyk. Nagle zaczęłam mu uciekać, a on zaczął mnie gonić. Gdy mnie złapał przewróciliśmy się i zaczęliśmy się śmiać. Znów go pocałowałam. Dochodziła 19. Położyliśmy się na kocu wtuleni w siebie oglądaliśmy gwiazdy. Po jakiej godzinie zaczęliśmy zbierać się. Znów szliśmy tym labiryntem, ale był mniej widoczny, bo było ciemno. Zrobiło się zimno a ja miałam tylko sukienkę na ramiączkach, więc Tomi dał mi swoją bluzę w której było bardzo cieplutko. Doszliśmy do domu o 20:30. Pożegnałam się z moim kotem.
- Dzięki, to była naprawdę super randka świetnie się bawiłam - zbliżyła się do niego go pocałowała. Ta chwila trwała dłużej gdyby nie mój kochany tatuś. Odchrząknął, a my oderwaliśmy się od siebie niechętnie. Popatrzyła na nas dziwnie, już miał coś powiedzieć gdy nagle pojawiła się Angie. Nie no tak kobieta ma wyczucie czasu.
- Hej i jak tam było ? - zapytała uśmiechając się.
- Fajnie - odpowiedzialniejszy równocześnie.
- Ale widzę, że moja ciekawska małpka wam coś przerwała, a więc moja małpeczko do domu marsz - powiedziała i pociągnęła tatę do domu.
- Ale . . . - nie dokończył bo Angie mu przewała. 
- Nie ma żadnego ale do domu już, a wy kończcie to co żeście zaczęli - oznajmiła i zamknęła drzwi do domu. My zaczęliśmy się do siebie zbliżać i pocałowaliśmy się. Trwało to jakieś 10 min. Kiedy się od siebie oderwaliśmy od siebie weszłam do domu i pobiegłam do pokoju aby opisać tą niesamowitą randkę z Tomasem. Ja cie zapomniała mu oddać bluzę. Oddam mu ją jutro.
* * * 
I jak ? Dzisiaj dużo Viomas. W następnym rozdziale dowiecie się o uczuciach Ludmi Fran Cami i różnych innych rzeczach. To pa pa. A prawie bym zapomniała dzisiejszy post jest wyjątkowy bo jest 50 jej :
pozdrówka 

100 kroć dzięki


Dzięki za aż 8010 wyświetleń kocham was. Ostatnie komy tak mnie poruszyły, że nwm. Nie spodziewałam się, że mój blog tak polubiliście. Te komy zainspirowały mnie do rozdziału który pojawi się za jakaś godzinę. Kocham was <3<3<3<3.

piątek, 13 września 2013

Rozdziała 21

*Nati*
Weszliśmy do Studia, ale Maxi ledwo trzymał się na nogach.
- Maxi, może jednak pójdziesz do mnie, co ? - zapytałam mojego biedaka.
- Nie, nie trzeba jest spoko - odpowiedział.
- Już chyba wiem jak go obudzić - zaśmiał się Leon do Tomasa, który już wiedział o co przyjacielowi chodzi. Leon poleciał do szafki. Chwilę później wrócił z Butelką zimnej wody.
- Nawet nie próbuj - zagroziłam mu, nie pozwolę oblać mojego miśka zimną jak lud wodą, a może to jedyny sposób, aby go obudzić ?
- To jedyny sposób, aby się obudził - powtórzył moje myśli, ale na głos Tomas. Chłopak podszedł do Maxi-ego i wylał Całą zawartość butelki na jego głowę.
- Zwariowałeś ?! - wrzasnął Maxi - ale pomogło czuję się o wiele lepiej dzięki - uśmiechnął się.
- A nie mówiłem - zaśmiał się Leon a razem z nim Tomas.
- To co idziemy na lekcje ? - zapytała Viola - ty Maxi leć się wytrzeć. I Maxi poszedł. Po 10 min wrócił.
- Nie mam najmniejszej ochoty iść na lekcje i widywać Diego - odparł Maxi.
- Nie przejmuj się tym szczurem - odpowiedziała mu Cami - Chodźcie, bo się w końcu spóźnimy - dodała i wszyscy poszli do Auli na lekcje z Pablo na której mieli być witani nowi uczniowie. Gdy weszli wszyscy już tam byli, a nowi stali na scenie razem z Pablo.
- Dzień dobry - przywitał się Pablo - a oto nasi nowi uczniowie Diego, Marco, Broadway, Mercedes, Lena i Federico. Przywitajcie ich brawami - oznajmił Pablo, a wszyscy zaczęli klaskać prócz Violi która stała jak słup soli i wpatrywała się w nowego chłopaka chyba Federica.
*Viola*
Gdy Pablo wypowiedział imię Federico aż osłupiałam. Nie mogłam uwierzyć, że to mój kochany kuzynek Fede. Jak ja go dawno nie widziałam. Gdy nauczyciel skończył swoją wypowiedź zszedł ze sceny, a nowi razem z nim. Fede chyba mnie nie widział więc krzyknęłam :
- Fede ! - wrzasnęłam i rzuciłam mu się na szyję.
- Viola ? - zapytał zdziwiony.
- Tak, a niby kto ? - zaśmiałam się - jak mu się dawno nie widzieliśmy. - widać, że mój misiu jest troszeczkę zazdrosny, więc podeszłam do wszystkich razem z Fede.
- To jest mój kuzyn Federico, więc Tomi nie musisz być zazdrosny - zaśmiałam się.
- Ja . . . zazdrosny . . . nie no co ty - jąkał się.
- Jak tam wiem swoje - uśmiechnęłam się i wbiłam w jego usta. Gdy się od siebie oderwaliśmy przedstawiłam Fede wszystkim. Nagle podszedł do nasz jakiś chłopak chyba Diego. Zaraz Diego, Diego . . . to przecież ten idiota o którym Maxi i dziewczyny mówili.
* Maxi *
Gdy staliśmy z naszą paczką i kuzynem Violi podszedł Diego. Bardzo się zmienił, ale i tak jest obrzydliwy.
- Hej Cami, hej Fran o i hej Maxi, która lalka jest twoja może mi ją przedstawisz ? - zapytał chytrze si śmiejąc. Nie zmienił się ani trochę. Nagle zobaczyłem jak Nati podchodzi do Diega i . . .
CDN
* * *
I jak podobał się. Jak myślicie co Nati zrobi Diego. Przekonacie się w następnym rozdziale, który pojawi się chyba w niedzielę ale nie jestem pewna. Do zobaczenia. <3
A teraz Voy por ti  na koniec śpiewane przez Violę, Tomi-ego, Ludmi i Leona :
  Super im to wyszło. Tomas <3 jak ruszał głową ha ha sweet .

czwartek, 12 września 2013

pytanko + sorry + wykreślanka

Pytanko.
Chciałam się zapytać jak ktoś wie jak utworzyć Anonima. Jest to dla mnie ważne bo koleżanka chce komentować a nie ma konta. Proszę jeśli to nie problem.

Sorry, że nie było rozdziału ale byłam na korkach z matmy rowerem a mam dość daleko więc nie zdążę wstawić, ale jutro będzie. Jeszcze raz przepraszam.

Wykreślanka.

Zdecydowaliście, że odpada Fede :

Kto ma nas pożegnać następny ?
  1. Maxi
  2. Leon
  3. Braco
  4. Broadway
  5. Diego.

środa, 11 września 2013

Wykreślanka

Sorry, że tak długo nie dodawałam dalszej części wykreślanki. Zdecydowaliście, że pożegnamy Marco :
Kto następny ?

Walka robi się coraz ciekawsza zostało tylko 6 :
  1. Maxi
  2. Leon
  3. Braco
  4. Broadway
  5. Diego
  6. Federico. 

niedziela, 8 września 2013

Przepraszam.

sorry, że nie dodawałam tak długo rozdziałów, ale nie miałam czasu. Wiem miałam wstawić w weekend, ale już zaczynam go pisać, więc może (podkreślam może) dzisiaj jeszcze wstawię, ale nie obiecuję. Całuję i pozdrawiam moje czytelniczki i fanki forever.
A teraz Federico śpiewa dla Ludmiły :


środa, 4 września 2013

Filmik

Chciałam wstawić filmik z połączonymi układami do piosenki Gangnam Style. Co wy sądzicie o tym filmiku, bo moim zdaniem jest super, ale to moje zdanie. Piszcie opinie w komach. A oto filmik :

 Pozdrawiam, sorry, że nie było rozdziału, ale miałam lekcje do odrabiania. Pojawi się w weekend. 

poniedziałek, 2 września 2013

Rozdział 20

*Poniedziałek*
Nati
Dzisiaj strasznie nie chciało mi się wstawać, ale musiałam, bo Maxi i reszta by się stęsknili, to tylko jeden dzień. Super mieć takich przyjaciół za nic w świecie nie chciałabym ich na nic wymienić. Ale cały czas martwi mnie ten cały Diego. Jak Maxi i dziewczyny mi powiedzieli, że jest palantem i zniszczył mojemu chłopakowi życie boję się, żeby nie zniszczył naszego związku. Nie będę tak o tym myśleć jestem szczęśliwa z moim miśkiem i nic i nikt tego nie zmieni, mam taką nadzieję. Dobra a teraz z innej beczki moja młodsza siostra Lena zapisała się na egzaminy i przyjęli ją fajnie, a no fakt dzisiaj mają przyjść nowi uczniowie do studia. Szybko się ubrałam w to :
i zeszłam na śniadanie ziewając. W kuchni siedzieli już mama, tata i Lena.
- Dzień dobry córeczko, a co ty tak ziewasz ? - zapytała mama. A propo tego ziewania to do późna gadałam na czacie z Maxim, chciałam jakoś wybrnąć, ale moja kochana sister mnie wyprzedziła.
- Do późna pisała ze swoim Romeo o imieniu Maxi - wypaplała, czy ona zawsze musi wszystko wygadać?
- Oj Nati, Nati - zaśmiał się tata.
- Masz mi chodzić wcześniej spać, jasne - nakazała mama.
- Ok, ale nie bądź zła - odpowiedziałam.
- Nie jestem zła - zaśmiała się.
- No leć, bo ten twój Romeo umrze z tęsknoty - zaśmiał się tato.
- Ok, Lena idziesz, może w studio znajdziemy ci jakiegoś Romeo - powiedziała, a ona wypięła mi język wstała od stołu i razem wyszłyśmy, wcześniej żegnając się z rodzicami. Po drodze spotkaliśmy Maxi-ego, Cami, Viole i Tomasa. Dziewczyny i Tomasa przytuliłam, a mojemu Romeo, jak to Lena mówi dałam całusa, ale zauważyłam, że się chyba jeszcze nie obudził, więc krzyknęłam do niego.
- Maxi ! - chłopak aż podskoczył.
- Czemu się tak drzesz ? - zapytał ziewając - pali się czy co ?
- Nie, nie pali się, ale widać, że spisz - zaśmiała się Viola - i to przez całą drogę.
- Nie wcale nie śpię tylko wam się wydaje - odpowiedział kolejny raz ziewając, ale dalej jak szedł oczy miał lekko przymknięte. Szedł, szedł aż w pewnym momencie nie zauważył słupa i by w niego rąbnął, ale Nati w ostatniej chwili pociągła go za rękaw.
- No, rzeczywiste tak cię energia rozpiera, że aż byś słup zaliczył - powiedziała Lena i wszyscy się zaśmiali.
- Dlaczego jesteś taki nie wyspany ? - zapytał Tomas - tylko mi nie mów, że to Nati cię tak wykończyła przez . . . - Nati spiorunowała go wzrokiem.
- Oj młodzieńcze grabisz sobie już ostatnio sobie nagrabiłeś więc się pilnuj, jasne - powiedział groźnym głosem.
- No przecież tylko żartowałem - powiedział i chwycił Violę za rękę. Podczas rozmowy Maxi znowu sobie przysnął na stojąco.
- Nat twój książę znowu śpi - oznajmiła Cami. Dziewczyna szturchnęła swojego chłopaka łokciem
- Powiesz w końcu co robiłeś w nocy, bo napewno nie spałeś ? - zapytała Viola kontem oka dostrzegła, że Tomi chce wcisnąć swoje trzy grosze, więc go uprzedziła - siedź cicho - zagroziła mu palcem - Maxi gadaj.
- No więc Cody ma remont w pokoju, więc przez najbliższy tydzień będzie spał ze mną w pokoju. W nocy powiedział mi, że mu nie wygodnie na materacu i wewaliła mi się małpa do łóżka, ale to nie wszystko, zaczął się wiercić i dostałem jego nogą w głowę, potem myślał - w tym momencie ziewnął - że jestem jego dużym misiem więc się na mnie uwalił i objął mnie za szyję. Po jakichś trzech nie przespanych godzinach udało mi się zasnąć ale tylko na jakieś pół godziny, bo zaczął się strasznie kręcić i zwalił mnie z łóżka na podłogę. Najpierw myślałem, że spadnę na materac na którym spał, ale potem się spostrzegłem, że leży pod oknem nie chciało mi się po niego iść, więc całą noc leżałem na podłodze i nie zmrużyłem oka, a rano ta małpa mówi, że mu się świetnie spało i że się wyspał, a ja rano bym się zabił na schodach i rombłem w drzwi. Mama chciała, żebym został w domu i się przespał, ale jej powiedziałem że przy tym potworze nie zasnę, więc idę - zakończył swoją opowieść ziewając.
- Biedaczysko - powiedziała Nati i przytuliła go - to może choć prześpij się u mnie co ?
- Nie trzeba jakoś wytrzymam - powiedział i w tym momencie dotarli pod Studia, a tam spotkali całą paczkę.
- Co jest twojemu miśkowi ? - zapytał Ludmi, jak zobaczyła w jakim stanie jest Maxi.
- Długa historia - odpowiedziała Nati.
- To opowiesz nam ją po zajęciach, bo zaraz się zaczynają - odpowiedziała Fran i wszyscy poszli na zajęcia. Nati miała wątpliwości co do tego czy Maxi wytrzyma.
* * *
I jak ? Pewnie was zanudziłam ? Nie dodałam wcześniej, bo było ostatnio zamieszanie, bo mama zamówiła książki przez neta i nie przyszły. Masakra. To pa next pojawi się chyba w weekend. Kto chce jeszcze wakacje łapa w górę. Ja chce. Pozdrawiam.