piątek, 26 czerwca 2015

Jak tam zakończenie roku ? + rozdział 59 + pierwszy rozdział nowej historii o Naxi

Hej na poczatek jak tam zakończenie roku szkolnego jak tam świadectwa kto ma pasek ja nistety nie :( trzecIa klasa płakaliście bo ja trochę :) Ale na ogł fajnie :) Dostałam od babcI i mamy kasę za ukończenie gim. a od taty czekoladę i 10 zł :) Mam wielką szansę dostać się do mojej wymarzonej szkoły i aż skakałam z radosci, ale nic nie jest jeszcze potwierdzone :) trzymajcie kciuki :)
A teraz upragniony rozdział 59 :)

Rozdział 59 część 1
*Następny dzień*
*Naty*
Dzisiaj byłam na nogach od 6.00. Tata miał mnie zawieść do babci. Obudziłam się o 5.00, ale nie umiałam już zasnąć, poliżałam z godzinkę i wstałam. Ubrałam się w to :
wykonałam poranne czynności. Aby czas mi szybciej minął włączyłam laptopa i weszłam na fb. Zaczęłam oglądać zjęcie. Jedno przykuło moją uwagę. Było to zdjęcIe moje i Maxiego jak pierwszy raz mnie pocałował. Zostało on wstawione wczoraj wieczorem przez Violę. Ona jako jedyna była światkiem naszego pierwszego pocałunku. Nawet nie wiedziałam, że zrobiła nam zdjęcie. Pod nim było 30 komentarzy i ponad 60 ,,lubię to''. Komentarze były w stylu : ,,ładna z was para" lub ,,ślicznie razem wyglądacie". Jednak najwięcej komentarzy było w stylu : ,,WYBACZ MU ! ON CIĘ NAPRAWDĘ KOCHA ! Nie miałam już siły, więc zamknęłam laptopa i zeszłam na śniadanie.
- Hej wszystkim - przywitałam się i usiadłam przy stole.
- I co gotowa ? - zapytała tata.
- Tak, bardzo się cieszę, że jadę do babci - uśmiechnęłam się.
- Dobrze, za godzinę wyjeżdżamy, bądź gotowa - odpowiedział tata.
- Ok - zjadłam moje pyszne śniadanko i poszłam na górę po waliskę i torbę podręczną. Gdy wychodziłam z domu przezd drzwiami zobaczyłam całą paczkę  tak w zasadzie to nie całą, brakowało chłopaka w kolorowym Full-Clapie.
- Hej wam - przywitałam się.
- Hej - odpowiedzieli. Trochę pomutniałam, że nie ma Maxiego - chcieliśmy przyprowadzić Maxiego, ale nie umieliśmy go znaleść - oznajmiła Viola.
- No trudno może to i lepiej - powiedziała, a dziewczyny mnie przytuliły.
- Będziemy tęsknić - oznajmiła Lu.
- Ej nie będzie mnie zaledwie tydzień - zdziwiła się. Wszyscy się zaśmiali i chcieli zrobić grupowy uścisk, ale Viola wszystkich zatrzymała.
- Nie możemy zrobić grupowego uścisku - oznajmiła. Wszyscy się zdziwili prócz mnie bo wiedziałam o co jej chodzi, a raczej o kogo. Posmutniałam.
- Czemu ? - zapytał Leon.
- Bo nie jesteśmy w komplecie. Nie ma Maxiego. Zawsze robiliśmy grupowy uścisk kiedy wszyscy byliśmy razem - wyjaśniła.
- Racja - powiedziała Cami. Każdy przytulił mnie z osobna.
- To do zobaczenia za tydzień - powiedziałam. Wszyscy się rozeszli ja wsiadłam do samochodu a tata ruszył. Nagle zobaczyłam biegnącą w stronę auta postać. Z daleka dostrzegłam kolorowy Full-Clap. Nie wiedziałam czy powiedzieć tacie, żeby zatrzymał samochd, czy nie.
- Tato, poczekasz jeszcze minutkę ? - zapytałam. Tata zatrzymał samochód, a ja wysiadłam. Maxi podbiegł do mnie.
- Myślałem że nie zdążę - powiedział.
- Maxi mówiłam że porozmawiamy jak wrócę - odpowiedziałam.
- Wiem, ale przyszedłem się tylko pożegnać i zadać ci pytanie - oznajmił.
- Okej - zgodziłam się, a Maxi spojrzał mi w oczy.
- Naty, czemu mi nie powiedziałaś że Mercedes ci groziła ? - zapytał, a ja zdębiałam. Kompletnie mie zastrzelił mnie tym pytaniem. Miałam mu powiedzieć, ale zapomniałam.
- A to by coś zmieniło Maxi ? - odpowiedziałam pytanie na pytanie.
- Zmieniło by i to dużo - odparł, a ja spuściłam wzrok.
- Muszę już iść pa Maxi - powiedziałam i poszłam w stronę samochodu zostawiając chłopaka samego na środku chodnika. Może i źle zrobiłam, ale to strasznie boli. Wsiadłam do auta i pojechaliśmy. Obejrzałam się jeszcze w stronę gdzie stał, nadal tam był. Gdy patrzę na niego z daleka to nie chcę go tak zostawiać , jest mi go żal.Ale gdy stoję z nim twarzą w twarz to chcę uciec jak najdalej, bo gdy patrzę na niego nadal przypomina mi się jak zobaczyłam go z Mercedes. Bardzo go kocham i nie chcę żeby moja decyzja go zraniła. Oparłam głowę o szybę i patrzyłam na krajobraz.
*Maxi*
Chciałem porozmawiać z Naty jak wróci, ale cały czas dręczy mnie jedno pytanie : ,,Dlaczego nie powiedziała mi, że Mercedes jej groziła ?''. Nie mogłem o niczym innym myśleć. Długo się zastanawiałem, aż w końcu wstałem z trawy nad rzeczkom gdzie pierwszy raz pocałowałem Naty i zacząłem biec, bo od tego miejsca było 5 km. do domu czarnowłosej. Mam dobrą kondycję. Już bałem się że nie zdążę.Gdy byłem już kilka metrów od domu Naty zobaczyłem że samochód już odjeżdża. Przyspieszyłem, ale na marnę. 
- Szlak - przekląłem pod nosem. Nagle auto zatrzymało się, a z niego wysiadła Naty.
- Maxi mówiłam ci, że porozmawiamy jak wrócę - odezwała się.
- Wiem przyszedłem się tylko pożegnać i zadać ci pytanie - powiedziałem.
- Okej - zgodziła się.
- Naty czemu mi nie powiedziałaś że Mercedes ci groziła ? - zapytałam, widać było po niej że jest zdziwiona.
- A to by coś zmieniło Maxi ? - odpowiedziała na mnie pytanie pytaniem.
- Zmieniło by i to dużo - odparłem, a hiszpanka spóściła wzrok.
- Musze już iść pa Maxi - powiedziała i odeszła. Weszła do auta i odjechała. Stałem na środku chodnika cały zdębiały. Gdy samochód zniknął mi z oczu stałem jeszcze z 10 min. a potem ruszyłem w stronę domu. 

* * * 
No i jak ? Podoba się :)

A teraz jak już kiedys wspomniałam nowa historia (tej starej nie kończę mam nadzieję że wam się nie pomiesza :) ) Naxi a oto pierwszy rozdział :)

Rozdział 1
Maxi szedł właśnie na spotkanie ze swoją dziewczyną - Aną. Mieli się spotkać w parku. To co tam zobaczył zwaliło go z nóg. Jego dziewczyna całowała się z innym. Było wściekły.Podszedł do nich.
- Już wiem dlaczego wiecznie nie miałaś dla mnie czasu - powiedziałem.
- Już dawno chciałam z tobą zerwać - oznajmiła.
- To czemu po prostu tego nie zrobiłaś ? - zapytałem - teylko mnie zdradziłaś ? - dodał.
- Bo robiłeś dla mnie wszystko i nie chciałam z tego rezygnować. Skakałeś koło mnie jak wiewireczka - uśmiechnęła się.
- I dlatego postanowiłaś mnie zdradzić, żeby łatwiej było ze mną zerwać ? - byłem wściekły.
- Tak to my lecimy narka - pisnęła złapała tego kolesia za rękę i odeszli. Nie mogłem w to uwieżyć. Jaki ja byłem ślepy ! Mam tego dość. Usiadłem na ławce i wsparłem głowę na dłoniach, a łokcie oparłem na kolacach. Każda dziewczyna jest taka sama . . . kocHa, a później rzuca dla pierwszego lepszego. Naprawdę mam pecha w miłości, cHyba Ona nie jest dla mnie. Los chce żeby był sam. Wstałem z ławki i ruszyłem do Studio 21. Dotarłem w 10 min. Podszedłem do mojej szafki i otworzyłem ją. Na drzwiczkach wisiały zdjęcia. Jedno było z moją naj przyjaciółką Naty i moim naj przyjacielem Federico, których znam praktycznie od dziecka. Niżej jest zdjęcie całej paczki, a najwyżej było moje zdjęcIe z Aną. Zdjąłem je, potargałem i wyrzuciłem do kosza.
- Co ty wyprawiasz ? ! - zapytała zdziwona Naty wchodząc do pomieszcznia z szafkami.
- Nic - odburknąłem.
- Nie kłam widziałam jak wyrzucasz do kosza swoje zdjęcie z Aną - powiedziała - co się stało ? PokłóciliścIe się ? - zapytała.
- Zerwała ze mna - odpowiedziałem wyciągając partytury na lekcJe z Beto.
- Dlaczego ? - dalej prowadziła swoje przesłuchanie.
- Powiedziała że już dawno chciała to zrobić, ale robiłem dla niej wszystko i nie chciała z tego rezygnować,  więc mnie zdradziła, żeby było jej łatwiej mnie zostawić - odpowiedział załamany.
- A to wredna żmija. Nie przejmuj się jeszcze znajdziesz swoją prawdziwą miłość - powiedziała obejmując go na pocIesznie ramieniem.
- Chyba miłość nie jest dla mnie - oznajmił zamykajac szafkę.
- Nie gadaj głupot miłość jest dla każdego tylko niektórzy muszą dłużej na nią poczekać, ale w końcu przyjdzie - odpowiedziała.
- Ana to druga dziewczyna której się znudziłem - oznajmił.
- Napewno spotkasz dziewczynę która będzie cię zawsze kochać - uśmiechnęła siędo przyjaciela.
- Dzięk ty zawsze wiesz co powiedzieć - uściskał hiszpankę.
- Nie ma za co przecIeż wiesz że mi zawsze możesz wszystko powiedzieć i możesz mi zaufać jestem twoją przyjaciółką już od bardzo dawna i znam cię razem z Fede najlepiej - powiedziała.
- Tak wiem i za to cię uwielbiam - odparł.
- Ja ciebie też. Okej chodź idziemy na lekcję z Beto - oznajmiła i pociągnęła chłopaka za rękę do sali z instrumentami. Po lekcjach Fede i Naty zaciągnęli mnie do klubu karaoke.
- A gdzie reszta ? - zapytałem.
- Nie mogli przyjść - odpowiedziała Naty.
- Aha no spoko.
- To chodź humor ci się poprawi - Fede złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do środka. Usiedliśmy przy wolnym stoliku. W pewnym momęcie Naty zobaczyła Anę. Zaczęła dawać Fede jakieś znaki żeby odciągnął uwagę Maxigo.
- Maxi chodź zamówimy coś do picia - powiedział włoch pociągając chłopaka za rękę w momęcIe kiedy chciał się odwrócIć w miejsce w którym stoi Ana. Naty podeszła do byłej dziewczyny swojego przyjaciela.
- Czego tu szukasz ? Już wystarczająco skrzywdziłaś Maxiego a teraz przyszłaś do klubu karaoke - hiszpanaka kipiała złością.
- A co ci do tego ? ! Nie zabrozisz mi tutaj być tylko dlatego, że Maxi tu jest i że go zostawiłam dla lepszego - zasmiała się złośliwie i odeszła. Naty wróciła do stolika. Maxi i Fede właśnie wrócili z napojami. Na scenę wszedł prowadzący.
- A teraz wielkie brawa dla Maxiego. Prosimy na scenę - powiedział gościu do mikrofonu.
- Co ? Ale ja się nie zgłaszałem. Nie dziękuję - Maxi nie chciał śpiewać, ale ja tego tak nie zostawię.
- Chodź nie gadaj. Fede - zwróciła się do przyjaciela. Chłopak złapał Maxiego za dróga rękę i razem wciągnęli go na scenę. Zaśpiewaliśmy ,,Die ce si" i wróciliśmy do stolika. Dostaliśmy gromkie brawa.
- Dzięki trochę mi lepiej - uśmiechnął się.
- To nas bardzo cieszy - byłam szczęśliwa że poprawił mi się humor. Nagle na scenę wbiegła Ana.
- O oł - ten dźwiek wydał z siebie Fede patrząc na dziewczynę. Maxi odwrócił się i zobaczył swoją byłą dziewczynę.
- O nie ja idę do domu - chciał wyjaść ale Naty go zatrzymała.
- Nie zwracaj na nią uwagi robi ci na złość naprawdę nie przejmuj sie nią - doradziłam mu.
- Okej - zgodził się i usiadł z powrotem przy stoliku. Ana zaczęła śpiewać. Miała taki piękny głos. Bardzo trudno będzie o niej zapomnieć, bo ja ją nadal kocham. Nwm co ja mam zrobić. Muszę jej unikać, bo chyba innego wyjścia nie ma. Nie kocham jej już tak jak kiedyś ale wciąż widzę w niej coś wyjątkowego. Nadal mi się podoba. Unikanie jej będzie trudne, ponieważ będziemy się widywać codzień w studio. Jedynym rozwiazaniem jest odejścIe ze szkoły. Nie chcę odchodzić, bardzo kocHam to miejsce, ale żeby zapomnieć o Anie musze odejść. Nie dam rady jej widywać codziennie po tym co mi zrobiła i dlatego że ona mi się nadal podoba.
- Halo ? ! Ziemia do Maxiego. O czym tak myślisz ? - zapytała Naty.
- Ja tak dłużej nie dam rady. Nie umiem codziennie widywać Any w studio - oznajmił.
- Co masz na myśli ? - zapytał zdziwiony Fede.
- Odchodzę ze studia - oznajmił.
- Co ? ! - krzyknęli równocześnie.

* * *
No i co o tym myślicIe mam dalej pisać tą nową historię czy tylko starą ? Piszcie :)
To tyle miśki buziaczki <3
papapap :)

czwartek, 11 czerwca 2015

hej wam :)

I jak emocje przed finałem violetty 3 bo moje emocje nie wytrzymały i puściły ;( Chciała bym żeby zrobili 4 chociaż z 40 odcinkw żeby pokazać jak się wszyscy zrzyli ze sobą :) <3 nigdy nie zapomnę o violettcie dorastałam z nią. Kiedy zaczęłam ją oglądać nie lubiłam za bardzo Śpiewać tańczyć, a teraz lubię to robić chociarz nie jestem w tym fachu profesjonalistką. Zawsze z miłą chcęcią wrócę do pierwszych odcinków kiedy wszyscy się poznawali, kiedy Viola poznała Tomasa swoją pierwszą miłość potem Leona obecnego chłopaka. Jak Maxi zakochiwał się w dziewczynach i nie kończyło się to dla niego ciekawie. jak umawiał się z Laurą siostrą Andresa jak bał się jego i uciekał przed nim a teraz są przyjaciółmi i grają w jednym zespole <3 Ale udało mu się znaleść tą własciwą Naty <3 A Ludmiła ? Ona zmieniła się nie do poznania :) Pamietacie ją w pierwszym sezonie ? Była strasznie wredna i wszyscy myśleli że nigdy się nie zmieni i tak by było gdyby nie poznała swojej miłości która ją zmieniła, ale nie tylko Fede doprowadził do zmany, ale i jej przyjaciele i Violetta. Prawdę mówiąc gdyby mama Lumiły i tata Violetty nigdy by się nie poznali Violetta i Ludmiła nigdy by się tak do siebie nie zbliżyły. To niesamowite. Kiedy patrzyłam jak Ludmiła przytula się do Violi zwierza jej się to nie mogła uwierzyć że to jest własnie ta Ludmiła która poznałam w pierwszym odcinku jako popularną gwizdeczkę studia dziewczynę Leona. A własnie a propo Leona Violetta także odmieniła jego życie. Gdyby jej nie poznał nigdy by się nie zmienił i nie powstał zespół chłopaków. Miłosć Leona i Violetty będzie trwała wiecznie mimo przeszkód jekie przeszła kiedy Gery i clemont/Alex cHcieli icH rozdzielić, ale uświadomili sobie, że kocHają siebie na wzajem. Diego też dzięki Violi zmienił się. Marco i Fran musieli się rozstać, ale Fran jest teraz z Diego i jest z nim szczęśliwa a Marco spełnia swoje marzenia. Mimo że było dużo oszustw np. Violetta przebierała się z Roxi a Diego i Fran ukrywali swój związek, ale zawsze miłość i przyjaź zwycięży. Trudno mi opisać wszystkie WSPANIAŁE chwile z Violettą, ale jedno jest pewne to były lapiękniejsze trzy lata w moim życiu i niedy o niej nie zapomnę <3 A jeśli chodzi o bloga to chociarz serial się kończy to ja nadal będę pisała dla was opowiadania i mam nadzieję, że będziecie je czytać <3 To tyle na dzisiaj rozdział powinien być w weekend wiem że przekładam już chyba setny raz ale wiecIe jak to jest koniec gimnazjum zakończenie roku szkolnego przygotowywanie przedstawienia poprawianie ocem komers wycieczki mam nadzieję że rozumiecie i będziecIe czytać nadal mojego bloga <3


Kocham was do następnego postu <3333