Sorki, że tak późno.
*Maxi*
Dzisiaj dzień rozprawy. Jest sobota, więc nie idziemy do Studia. Mama kazała mi założyć graniak. Jak ja nie niewiedzę garniturów. W końcu udało mi się wybrać coś sensownego :
- Hej Maxi, hej mamo, hej tato - przywitała się i usiedliśmy. Po 15 min. do środka weszła cała paczka.
- Dzień dobry - zwrócili się do mamy, taty i cioci - cześć wam - potem zwrócili się do nas.
- Cześć - odpowiedzieliśmy.
- I co nerwy ? - zapytała Viola.
- Nie/Tak - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
- Tak czy nie ? - dopytywał się Leon.
- Trochę - odparła Lara.
- Jestem pewna, że wygracie - uśmiechnęła się Naty i klapnęła sobie obok mnie.
- Jeszcze zobaczymy - odezwała się ciotka Mary.
- Zobaczymy - powtórzył tata. Po 10 min. weszliśmy na salę sądową. Matko, ale się denerwuję.
*2 godziny później*
Matko siedzieliśmy na tej sali już 2 godziny. Myślałem, że już nigdy z niej nie wyjdziemy. Ale UDAŁO SIĘ ! Wygraliśmy ! Lara przenosi się do nas !
- Wiedziałem, że się uda - powiedziałem szczęśliwy.
- Nie prawda - zaprzeczyła Lara, a ja na nią spojrzałem.
- I co cieszysz się, że będziesz z nami mieszkać ? - zapytał tata Larę.
- No jasne - przytuliła rodziców. Na korytarzu była tylko Naty.
- A gdzie reszta ? - zapytała Lara.
- Chłopaki nie umieli usiedzieć na miejscu, więc dziewczyny wyszły się z nimi trochę przewietrzyć. No jak małe bachory - oznajmiła.
- Chłopaki, czy Leon i Tomas ? - zaśmiał się Maxi.
- No tak jakby - uśmiechnęła się - I jak udało się ?
- Wygraliśmy ! - powiedzieli na raz Lara i Maxi, a Naty rzuciła się na nich.
- Wiedziałem, że się uda - odpowiedziała szczęśliwa. Wyszli z budynku i przed nim spotkaliśmy resztę.
- Sądząc po waszych minach oznajmiam, że wygraliście ? - zapytał Leon.
- Taak - Lara rzuciła się chłopakowi na szyję.
- Gratulacje ! - uśmiechnęli się wszyscy.
- Dobra to my jedziemy. Lara kiedy sie do nas przenosisz ? - zapytał tata.
- Od zaraz. Idę się spakować i kiedy będę gotowa zadzwonię - oznajmiła brunetka.
- Dobrze to my jedziemy - dodała mama i razem z tatą weszli do auta i odjechali.
- To co idziemy ? - zapytała Viola.
- Tak - odpowiedzieli.
- A co z ciotką ? - zapytał Maxi.
- Nie ma jej w domu, jest w pracy. I dobrze, bo nie zamierzam jej oglądać - powiedziała. Po 10 min, dotarli do domu, poprawka do byłego domu Lary. Poszli do góry po schodach i weszli do pokoju dziewczyny. Brunetka poszła jeszcze po 3 walizki i pudła do sąsiedniego pokoju.
- Serio ? Potrzebne ci są aż 3 walizki i pudła ? - zdziwili się chłopacy.
- Tak - odparła.
- No to się nie zmieścisz z Codim w pokoju, bo twój pokój dopiero ma przejść remont - oznajmił Maxi.
- Jako się zaradzi, a przecież mogę być z tobą w pokoju, masz dużo miejsca - powiedziała.
- Taaaaaaaaa . . . ja dziękuję za współlokatora. Już raz musiałem przez 2 tygodnie mieszkać z Codim, znaczy przez jeden dzień, bo później spałem u Naty - odpowiedział chłopak.
- Ej, ja to nie Cody - obraziła się.
- Dobra coś się wykombinuje, przecież żartowałem - odpowiedział. Nagle chłopaki wyjęli coś z szuflady na bieliznę.
- Uuuuuu . . . ładny stanik kochanie - powiedział Leon, przez co dostał od Violi w ramię - Auu . . . za co to ?! Tomas znalazł go pierwszy - bronił się oburzony i Tomi tez dostał w ramię.
- Boże jakie z was dzieci, matko - żaliła się Lara - wynocha mi stąd, idźcie na dół do salonu, jak skończymy to zejdziemy - powiedziała i razem z dziewczynami wypchnęły chłopaków za drzwi. Po 1 godz. skończyły i zeszły na dół do salonu. Nie uwierzycie co tam zobaczyły.
CDN.
* * *
I nareszcie dodałam. Jak wam się podoba. Dobra mam już One Part o Naxi i zaczynam pisać o Viomas. Natalia Matoga napisała mi pomysł na parta o Naxi i bardzo mi się spodobał <3 Dzięki ! Więc będą 2 partówki o Naxi kilku częściowe. Natalia Ponte dała mi też pomysł ,,księżniczka i żebrak'' i już wiem do jakiej pary to zastosuję do Fede i Lu :) Dzięki :) Dawajcie każdy pomysł się przyda :)
No moim 2 blogu też będzie dzisiaj :)