Na początek prośba.
To jest mój blog o A&A :
Proszę zajrzyjcie nie zmuszam tylko zachęcam <3
A teraz rozdział:
Następny dzień.*Nati*
Dzisiaj był piątek zajęcia były o 10.00. Obudziłam się o 8.00, ale Maxi-ego nie było, więc zeszłam na dół. W kuchani była mama, tata i Lena, ale Maxi-ego ani sladu.
- Mamo gdzie Maxi ? - zapytałam.
- Mówił, że idzie się przewietrzyć, powiedział, że zaraz wróci. Jakis był taki smutny, zawsze tryska energią. Co mu się stało? - zapytała mama.
- Dzisisja jest rocznica smierci jego siostry - odpowiedziałam mamie.
- To on ma siostrę ? - zapytała zdziwiona - znaczy miała.
- Tak młodszą - powiedziałam. Nagle zadzwonił mój telefon,to Leon.
*Popszedni dzień, popołudnie, tor*
- Hej Lara - przywitał się Leon.
- Hejka - odparła - co tam ?
- Dobrze mogę ci zadać pytanie ? - zapytał.
- Jasne - usmiechnęła się.
- Masz rodzieństro ? - zapytał, a dziewczyna nagle posmutniała, to znaczy, że tak.
- Tak miałam starszego o rok brata - odpowiedziała.
- Zgaduję, że miał na imię Maximiliano - powiedział no i masz wypaplałem się.
- Yyy . . . skąd wiedziałes ? - zadziwiła się.
- Zgadywałem, a kiedy zmarł, oczywiscie jesli nie chcerz to nie mów - powiedział Leon.
- Jutro mijaja 5 lat, a co tak wypytujesz ? - zapytała podejrzanie.
- A tak jestem ciekawy to pa do jutra na moim pierwszym treningu - usmiechną się. Gdy Leon się oddalił Lara usmiechnęła się
- TAK - powiedziała do siebię po cichu.
Muszę zadzwnić do Nati i o wszystkim jej powiedzieć.
*Teraz, Nati*
Nagle zadzwonił mój telefon, to Leon. Odebrałam.
- Czesć Leon, co jest ? - zapytałam.
- Przyjdź do parku za pół godziny muszę ci o czyms powiedzieć, ale nic nie mów Maxi-emu - powiedział.
- Okej -odpowiedziałam i się rozłączyłam. Zjadłam szybkie sniadanie i pobiegłam do parku ile miałam sił w nogach, bo Leon mnie trochę przeził. W parku byłam o 8.45.
- Co się stało ? GADAJ ! Bo zaraz zawału przez ciebie dostanę - powiedział lekko wystraszona.
- Spoko nic się strasznego nie stało, wręcz przeciwnie - odpowiedział.
- CZŁOWIEKU ! ZWARIOWAŁES ! Przez ciebie bym zawału dostała ! Wyrażaj sie trochę jesniej ! Ok ? - wydarłam się na niego.
- Ok, ok spokojnie - uspokajał mnie.
- To o co chodzi ? - zapytałam już spokojnie.
- Rozmawiałem z koleżanką na temat jej starszego brata - oznajmił.
- I kazałes mi tu przyjsć aby mi to powiedzieć ?- zapytała.
- Wysłuchasz mnie do końc czy nie ? - zapytał.
- Ok mów po prostu trochę martwię się o Maxi-ego - odpoweidziałam.
- No własnie o niego chodzi - powiedział.
- Co ? - zapytała.
- Ta dziewczyna nazywa się Lara Pointe - oznajmił.
- Siotra Maxi-ego ? - zdziwiła się.
- Tak.
- Przecież ona nie żyje.
- Jednak żyje.
- To trzeba powiedzieć Maxi-emu i Larze - powiedziałam.
- Czekaj, może zrobimy im niespodziankę w Resto razem z resztą - zaproponwał.
- Ale prócz Fran i Cami, bo one też ją znały - dodałam.
- Okej, to w Studiu wszystko obgadamy pa pa - powiedział.
- Pa - odpowiedziałam i się rozeszlismy.
Gdy wróciłam do domu Maxi już był.
- Hej kotek gdzie byłes ? - zapytałam.
- Byłem się przewietrzyć - odpowiedział - a jak przyszłem to dopadła mnie Lena - zasmiał się.
- No pięnie co ci nagadała ? - zapytałam.
- Aaa . . . nic takiego tylko to, że jak miałs 10 lat to do szkoły chodzxiłas ubrana jak księżniczka, a za tron służył ci łóżko - zasmiałs się a z nim Lena. Naty grozinie spojrzała si siostrę - oj nie przesadziaj to są bardzo ciekawe informacje - usmiechną się.
CDN.
* * *
Dzisiaj miałam czas więc dodałam długi i jak się pododał, bo chba nie za bardzo. <3 Buziaki next chaba jeszcze w tym tygodni, ale nie jestem pewna Pa pa buziaczki