*2 tygodnie później*
*Naty*
Dzisiaj jest konkurs tańca.
- Maxi !!!! Jest 8.30. za pół godziny masz występ !!! Wstawaj !!!!!!! - Lara wrzasnęła mi prosto do ucha. Ja na ten krzyk, aż spadłem z łóżka.
- Kobieto to czemu mnie nie budzisz ! ? - wrzasnąłem podnosząc się jak poparzony z podłogi.
- Bo ja dopiero co wstałam - powiedziała, a ja zacząłem się na galop ubierać. Zbiegłem jak oparzony po schodach na dół. Już miałem wyparować z domu gdy nagle usłyszałem śmiech Codiego.
- A ty z czego tak rżysz ? - zapytałem.
- Z Ciebie - odparł.
- Co znowu zrobiłeś ? - w pół zapytałem, w pół wrzasnąłem.
- A nic takiego tylko przestawiłem ci zegarek w pokoju o 2,5 godziny wcześniej - odpowiedział, a ja spojrzałem na zegarek w kuchni.
- Oszszszszsz . . . tyyyyyy draniu, już ja ci dam popalić ! - wrzasnąłem i rzuciłem się na Codiego, a ten zaczął uciekać. Nie udało mi się go złapać, bo wpadł do swojego pokoju i zamknął się na klucz. Ja zrezygnowałem i wróciłem do pokoju.
- Czemu nie idziesz ? Jest za piętnaście dziewiąta - zdziwiła się Lara.
- Cody przestawił zegarek o 2.5 godziny wcześniej - oznajmiłem.
- A to dlatego rodzice jeszcze śpią - powiedziała Lara. Ja spojrzałem na nią spojrzeniem typu ,,Serio???".
- Dobra księżniczko ty się ubierz, a ja idę zrobić śniadanko - oznajmiłem i zbiegłem na dół. Lara szybko ubrała się :
- Mmmmm .. . , ale pięknie pachnie - wciągnęła zapach - nie wieżę robisz takosy, uwielbiam twoje tako, pamiętałeś - rzuciła się na brata.
- Jak bym mógł zapomnieć, a tutaj ulubione Cappuccino z podwójną pianą dla pani powiedział i podał jej filiżankę :
każdy miał po 2 na talerzu
- Mi też - odparł - i tego, że za każdym razem jak jesz moje tako brodzisz się Ketchupem - zaśmiał się i starł kciukiem kącik ust siostry.
- To się nie zmieniło i już zapewne nie zmieni - uśmiechnęła się. Pół godziny później zaszli rodzice. Posiedzieliśmy jeszcze, a później o 8.40 wyszliśmy w stronę budynku w którym miał odbyć się konkurs.
- Denerwujesz się ? - zapytała Lara, gdy szli.
- Trochę - odpowiedział.
- Nie masz czego, jesteś świetny tancerzem - oznajmiła brunetka.
- No dobra wierzę ci na słowo - odpowiedział. Po 15 min. dotarli do budynku. Przed nim czekali już wszyscy prócz Tomas, Violetty i Federico.
- A gdzie Viomas i Fede ? - zapytał Maxi i właśnie w tej chwili podeszła do nich zguba.
- A was gdzie wcięło ? - zapytał Leon.
- To przez tego lalusia - Viola pokazała na Fede - bo musiał pół godziny układać tą swoją durną grzywkę - dodała.
- Ej, nie pozwolę obrażać mojej grzyweczki - fochnął się Fede i podszedł do Lu.
- Nie mógłbyś jej obciąć ? - zapytał Tomas, a Federico tempo na niego spojrzał.
- Ej, pogięło cię koleś to mój znak rozpoznawczy - odpowiedział obrażając się.
- Ej koleś a ten twój znak rozpoznawczy musi mieć aż 2 metry ? - zapytał Fran przedrzeźniając Włocha. Fede wypiął jej język, po tym cała paczka weszła do budynku. Ćwiczyłem układ tysiące razu, ale nie dopracowałem salta, a konkretnie lądowania. Zawalę to, ale nikomu nie chciałem mówić. Może będę miał farta i się nie wywalę. Pożyjemy zobaczymy. Dostrzegliśmy kadrę nauczycielską.
- Dzień dobry - przywitaliśmy się.
- Cześć dzieciaki i jak Maxi denerwujesz się ? - zapytał Pablo.
- Troszeczkę - oznajmiłem ze sztucznym uśmiechem.
- Nie masz czym, pójdzie ci świetnie. Czy wygrasz, czy przegrasz to nie ma znaczenia i tak będziemy dumni, że mamy w Studio takiego zdolnego ucznia - pocieszał mnie Antonio.
- Dziękuję dam z siebie wszystko - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem się.
- Trzymamy kciuku - powiedział Pablo, ja kiwnąłem tylko głową, a nauczyciele odeszli. Matko, ale się denerwuję, aż mi się ręce trzęsą, a nogi robią się jak z galarety. Gdy nauczyciele odeszli Naty podeszła do mnie.
- Kotek, co się stało ? - zapytała z troską w głosie.
- Nic - odparłem obojętnie.
- Maxi, znam cię aż za dobrze, o co chodzi ? - dopytywała się nadal.
- Serio aż tak to po mnie widać ? - zdziwił się. Naty przytaknęła głową - No dobra, mam nie dopracowane lądowanie w salcie i mogę się wywalić - powiedziałem.
- Zobaczysz uda ci się, wierzymy w ciebie, ja w ciebie wierzę - podniosła mnie na duchu.
- Dzięki kotek - przytuliłem ją. Usłyszeliśmy moje imię i Naty popchnęła mnie w stronę sceny - trzymamy kciuki - dodała jeszcze, a potem wszedłem na scenę.
- Trzymajcie mocno kciuki, bo Maxi mi powiedział, że ma nie dopracowane salto i może się wywrócić - oznajmiłam, a wszyscy podnieśli kciuki do góry. Maxi zaczął tańczyć. Szło mu świetnie. Widziałam, że się na maxa denerwuje. Przyszedł czas na salto wszyscy trzymali kciuki, a ja aż ze strachu obgryzałam paznokcie. Wykonał skok, obrót, salto . . . .i . . . . bum . . . .
CDN.
* * *
I jak wam się podobało ? Sorki, że długo nie było rozdziału. Zaczęłam współpracę z Pysią Fedemilą na blogu : http://ludmandfede.blogspot.com/. Zajrzyjcie. Ona też pisze swoją historię na moim blogu jak zauważyliście, a ja na jej swoją :) Pozdro kocham was do następnego posta.
P.S Ona Part o Marcesce pojawi sie jeszcze w tym tygodniu. Muszę go tylko skończyć.
No to papapapapapa <3
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńFede i jego grzywka, którą tak kocham *.*
Mam nadzieję że Maxi'emu udało się to salto .. Ale znając życie się wywalił :D <3
Czekam na następny :)
dzięki :)
Usuńno niedługo się dowiesz :D
KOCHAM!!!!!♥
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie :)
♥Pozdrawiam♥
dzięki :)
Usuńczytam twojego bloga :)
jest rewelacyjny <3
Cudo
OdpowiedzUsuńthx :)
UsuńMmmm Federico i jego metrowa krzywka Me Gusta <3 !
OdpowiedzUsuńNatuśka pocieszająca Maxiego ach ja to wszędzie widzę na Naxi <3 ! XD
Nawet półgodzinnym odcinku trzeciego sezonu <3 !
Boż jak ja ich kocham <3 !
Dobra kończę czekam na next <3 !
dziękuje :)
Usuńoh feduś taki laluś <3
OdpowiedzUsuńnaty zawsze umie pocieszyć :)
jednym słowem boski !!!
dzięki :*
UsuńCzemu w takim momencie?? No czemu?? Teraz będę się zastanawiać czy upadnie czy nie. Fede i ta jego 2 metrowa grzyweczka ♥♥♥
OdpowiedzUsuńOj kocham ten rozdział. Nie ma to jak pobrudzić Ketchupem. He he Cody przestawił zegarek he he.
Czekam na next z niecierpliwością. ♥♥♥
Świetne <3
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na swojego bloga! Piszę go razem z Pusią2060 która dziś dodała swój pierwszy One Part
Cudo.
OdpowiedzUsuńFede i jego grzywka.
Czemu przeryważ w takim monęcie??
Czekam na next'a.
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńFeduś i grzyweczka ♥
Maxi na pewno upadł...
Tak sądzę.
Czekam na next <33
Super! <3
OdpowiedzUsuńEkstra! <3
Dawaj nexta! <3 ;*
Świetny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
Pozdrawiam ;*
Swietny
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Ohh
OdpowiedzUsuńSuper
]Czekam na next
Fede i ten jego "znak rozpoznawczy"
OdpowiedzUsuńNaxi
Haha to dobre jak lara i maxi nabrali się na dowcip codiego