czwartek, 24 lipca 2014

Rozdział 50


*2 tygodnie później*

*Naty*
Dzisiaj jest konkurs tańca.
- Maxi !!!! Jest 8.30. za pół godziny masz występ !!! Wstawaj !!!!!!! - Lara wrzasnęła mi prosto do ucha. Ja na ten krzyk, aż spadłem z łóżka.
- Kobieto to czemu mnie nie budzisz ! ? - wrzasnąłem podnosząc się jak poparzony z podłogi.
- Bo ja dopiero co wstałam - powiedziała, a ja zacząłem się na galop ubierać. Zbiegłem jak oparzony po schodach na dół. Już miałem wyparować z domu gdy nagle usłyszałem śmiech Codiego.
- A ty z czego tak rżysz ? - zapytałem.
- Z Ciebie - odparł.
- Co znowu zrobiłeś ? - w pół zapytałem, w pół wrzasnąłem.
- A nic takiego tylko przestawiłem ci zegarek w pokoju o 2,5 godziny wcześniej - odpowiedział, a ja spojrzałem na zegarek w kuchni.
- Oszszszszsz . . . tyyyyyy draniu, już ja ci dam popalić ! - wrzasnąłem i rzuciłem się na Codiego, a ten zaczął uciekać. Nie udało mi się go złapać, bo wpadł do swojego pokoju i zamknął się na klucz. Ja zrezygnowałem i wróciłem do pokoju.
- Czemu nie idziesz ? Jest za piętnaście dziewiąta - zdziwiła się Lara.
- Cody przestawił zegarek o 2.5 godziny wcześniej - oznajmiłem.
- A to dlatego rodzice jeszcze śpią - powiedziała Lara. Ja spojrzałem na nią spojrzeniem typu ,,Serio???".
- Dobra księżniczko ty się ubierz, a ja idę zrobić śniadanko - oznajmiłem i zbiegłem na dół. Lara szybko ubrała się :
i zeszła do kuchni.
- Mmmmm .. . , ale pięknie pachnie - wciągnęła zapach - nie wieżę robisz takosy, uwielbiam twoje tako, pamiętałeś - rzuciła się na brata.
- Jak bym mógł zapomnieć, a tutaj ulubione Cappuccino z podwójną pianą dla pani powiedział i podał jej filiżankę :
- Dziękuję jesteś kochany - wzięła od niego filiżankę i usiadła przy stole. Po 15 minutach zajadali się takosami :
każdy miał po 2 na talerzu

- Mmmmm . . . pyszne nie wyszedłeś z wprawy, brakowało mi tego, wiesz ? - uśmiechnęła się.
- Mi też - odparł - i tego, że za każdym razem jak jesz moje tako brodzisz się Ketchupem - zaśmiał się i starł kciukiem kącik ust siostry.
- To się nie zmieniło i już zapewne nie zmieni - uśmiechnęła się. Pół godziny później zaszli rodzice. Posiedzieliśmy jeszcze, a później o 8.40 wyszliśmy w stronę budynku w którym miał odbyć się konkurs.
- Denerwujesz się ? - zapytała Lara, gdy szli.
- Trochę - odpowiedział.
- Nie masz czego, jesteś świetny tancerzem - oznajmiła brunetka.
- No dobra wierzę ci na słowo - odpowiedział. Po 15 min. dotarli do budynku. Przed nim czekali już wszyscy prócz Tomas, Violetty i Federico.
- A gdzie Viomas i Fede ? - zapytał Maxi i właśnie w tej chwili podeszła do nich zguba.
- A was gdzie wcięło ? - zapytał Leon.
- To przez tego lalusia - Viola pokazała na Fede - bo musiał pół godziny układać tą swoją durną grzywkę - dodała.
- Ej, nie pozwolę obrażać mojej grzyweczki - fochnął się Fede i podszedł do Lu.
- Nie mógłbyś jej obciąć ? - zapytał Tomas, a Federico tempo na niego spojrzał.
- Ej, pogięło cię koleś to mój znak rozpoznawczy - odpowiedział obrażając się.
- Ej koleś a ten twój znak rozpoznawczy musi mieć aż 2 metry ? - zapytał Fran przedrzeźniając Włocha. Fede wypiął jej język, po tym cała paczka weszła do budynku. Ćwiczyłem układ tysiące razu, ale nie dopracowałem salta, a konkretnie lądowania. Zawalę to, ale nikomu nie chciałem mówić. Może będę miał farta i się nie wywalę. Pożyjemy zobaczymy. Dostrzegliśmy kadrę nauczycielską.
- Dzień dobry - przywitaliśmy się.
- Cześć dzieciaki i jak Maxi denerwujesz się ? - zapytał Pablo.
- Troszeczkę - oznajmiłem ze sztucznym uśmiechem.
- Nie masz czym, pójdzie ci świetnie. Czy wygrasz, czy przegrasz to nie ma znaczenia i tak będziemy dumni, że mamy w Studio takiego zdolnego ucznia - pocieszał mnie Antonio.
- Dziękuję dam z siebie wszystko - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem się.
- Trzymamy kciuku - powiedział Pablo, ja kiwnąłem tylko głową, a nauczyciele odeszli. Matko, ale się denerwuję, aż mi się ręce trzęsą, a nogi robią się jak z galarety. Gdy nauczyciele odeszli Naty podeszła do mnie.
- Kotek, co się stało ? - zapytała z troską w głosie.
- Nic - odparłem obojętnie.
- Maxi, znam cię aż za dobrze, o co chodzi ? - dopytywała się nadal.
- Serio aż tak to po mnie widać ? - zdziwił się. Naty przytaknęła głową - No dobra, mam nie dopracowane lądowanie w salcie i mogę się wywalić - powiedziałem.
- Zobaczysz uda ci się, wierzymy w ciebie, ja w ciebie wierzę - podniosła mnie na duchu.
- Dzięki kotek - przytuliłem ją. Usłyszeliśmy moje imię i Naty popchnęła mnie w stronę sceny - trzymamy kciuki - dodała jeszcze, a potem wszedłem na scenę.
- Trzymajcie mocno kciuki, bo Maxi mi powiedział, że ma nie dopracowane salto i może się wywrócić - oznajmiłam, a wszyscy podnieśli kciuki do góry. Maxi zaczął tańczyć. Szło mu świetnie. Widziałam, że się na maxa denerwuje. Przyszedł czas na salto wszyscy trzymali kciuki, a ja aż ze strachu obgryzałam paznokcie. Wykonał skok, obrót, salto . . . .i . . . . bum . . . .

CDN.

* * *
I jak wam się podobało ? Sorki, że długo nie było rozdziału. Zaczęłam współpracę z Pysią Fedemilą na blogu : http://ludmandfede.blogspot.com/. Zajrzyjcie. Ona też pisze swoją historię na moim blogu jak zauważyliście, a ja na jej swoją :) Pozdro kocham was do następnego posta.
P.S Ona Part o Marcesce pojawi sie jeszcze w tym tygodniu. Muszę go tylko skończyć.
No to papapapapapa <3

19 komentarzy:

  1. Cudowny <3
    Fede i jego grzywka, którą tak kocham *.*
    Mam nadzieję że Maxi'emu udało się to salto .. Ale znając życie się wywalił :D <3
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM!!!!!♥
    Zajrzyj do mnie :)
    ♥Pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      czytam twojego bloga :)
      jest rewelacyjny <3

      Usuń
  3. Mmmm Federico i jego metrowa krzywka Me Gusta <3 !
    Natuśka pocieszająca Maxiego ach ja to wszędzie widzę na Naxi <3 ! XD
    Nawet półgodzinnym odcinku trzeciego sezonu <3 !
    Boż jak ja ich kocham <3 !
    Dobra kończę czekam na next <3 !

    OdpowiedzUsuń
  4. oh feduś taki laluś <3
    naty zawsze umie pocieszyć :)
    jednym słowem boski !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu w takim momencie?? No czemu?? Teraz będę się zastanawiać czy upadnie czy nie. Fede i ta jego 2 metrowa grzyweczka ♥♥♥
    Oj kocham ten rozdział. Nie ma to jak pobrudzić Ketchupem. He he Cody przestawił zegarek he he.
    Czekam na next z niecierpliwością. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne <3
    Zapraszam serdecznie na swojego bloga! Piszę go razem z Pusią2060 która dziś dodała swój pierwszy One Part

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo.
    Fede i jego grzywka.
    Czemu przeryważ w takim monęcie??
    Czekam na next'a.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział!
    Feduś i grzyweczka ♥
    Maxi na pewno upadł...
    Tak sądzę.
    Czekam na next <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! <3
    Ekstra! <3
    Dawaj nexta! <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny <3
    Czekam na następny ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietny
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  12. Fede i ten jego "znak rozpoznawczy"
    Naxi
    Haha to dobre jak lara i maxi nabrali się na dowcip codiego

    OdpowiedzUsuń