niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 40 cześć 3

. . . Lara - powiedziałem po cichu łącznie z Leonem.
- Skąd wiedziałeś, że to Lara ? - zapytałem.
- Wczoraj słyszałem ją na treningu jak śpiewała - odpowiedział - idziemy ?
- Jasne - wbiegliśmy na scenę. Leon chwycił gitarę, a ja podszedłem do klawiszy. Zobaczyłem, że cała paczka dziwnie na nas patrzą, a Naty i Fran patrzą na mnie ze złością.
- Ej zdejmij czapkę, bo Naty jest zazdrosna, a Francesca zaraz zabije mnie wzrokiem - powiedziałem do niej, a ona mrugnęła do mnie i zdjęła czapkę z głowy, a na jej ramiona spadły brązowe włosy.
*Fran*
Zabiję tego Maxi-ego jak on może robić to Nacie. Nagle dostrzegłam, że Maxi szepcze coś do niej, a ona do niego mrugnęła i zdjęła czapkę. Przecież to Lara, jak mogłam jej nie poznać.
*Naty*
Nagle zobaczyłam, że Maxi szepcze tej małpie coś, a ona się do niego uśmiecha, puszcza mu oczko i zdejmuje czapkę. Myślałam, że zaraz wybuchnę. Ale gdy tylko obróciłam się w stronę sceny, zobaczyłam Larę. Jak mogłam jej nie poznać ? A no racja jeszcze nigdy nie słyszałam jak śpiewa. Gdy skończyli śpiewać, wszyscy zaczęli klaskać
- A oto Lara Ponte - powiedział Pablo. Cała trójka zeszła ze sceny.
- Lara czemu nic nie powiedziałaś, że zapisałaś się do Studio ? - zapytał Maxi podchodząc do mnie.
- To miała być niespodzianka - oznajmiła.
- I była i to wielka, Naty i Fran o mały włos, a by mnie zabiły wzrokiem - zaśmiał się i objął mnie ramieniem. Obróciłam głowę w stronę Mercedes, patrzyła na mnie wściekła. Niech ma za swoje.
- Sorki - zaśmiała się Lara.
- Czekaj, czekaj, obrodź się - poprosił Maxi. Lara wiedziała o co chodzi, ale się odwróciła.
- Ty masz na sobie moją bluzę ? - powiedział, a raczej zapytał, a wszyscy wybuchli śmiechem.
- Nie - zaprzeczyła, a zaśmiała się - no, ok zostawiłeś ją na torze, więc skorzystałam z okazji - dodała.
- Małpo i wyglądasz w niej lepiej ode mnie - żalił się.
- No to, to ja wiem braciszku - zaśmiała się klapiąc go po ramieniu.
- Ej, a tak przy okazji, gdzie jest Fran i Marco ? - zapytała Viola. Wszyscy zaczęli się rozglądać, a Tomas wykorzystał chwilę nie uwagi przyjaciół i pociągną Violkę za rękę.
- Chodź idziemy się przejść - powiedział i skierowali się do wyjścia ze Studia.Zagrodził im drogę Diego.
- Hej piękna i Tomas - powiedział irytującym głosem. Tomas chciał mu walnąć, ale go zatrzymałam, nie chciałam, żeby miał kłopoty, chociaż chciałam, żeby dostał.
- Tomas, nie warto - powiedziałam - a ty czego chcesz ?
- Chciałem poćwiczyć piosenkę na nasz duet - odpowiedział.
- Najchętniej to bym ci walnęła prosto w twarz, ale nie chcę ci robić wstydu. Mam ci serdecznie dość, nie dość, że muszę z tobą śpiewać to jeszcze muszę cię znosić na co dzień. Więc spadaj teraz jestem zajęta - powiedziałam - A i jeszcze coś, jeśli jeszcze raz powiesz do mnie piękna to zbiję ci ten głupawy uśmieszek z twarzy, jasne ? Cześć - powiedziałam i pociągnęłam zszokowanego Tomi-ego w stronę wyjścia.
- ŁOŁ !!! - tylko to umiał z siebie wydusić.
- Co ? - zapytałam zdziwiona.
- Pierwszy raz cię taką widzę - odpowiedział.
- Nie tylko na tyle mnie stać - zaśmiałam się i przytuliłam do chłopaka - będę za tym tęsknić - dodała.
- Ja będę tęsknić bardziej.
- Ja i nie kłuć się ze mną.
- Dobra niech ci będzie.
- Zauważyłeś, że . . . - Viola zmieniła temat, ale nie dokończyła, bo Tomi jej przerwał.
- Tak Pan Verdes buja się w Panience Ponte - zaśmiał się.
- Skąd ty . . . - nie dokończyła, bo znowu jej przerwał.
- Ostatnio byłem z nim na torze i tak sie w nią wpatrzył, że przewrócił się o własne nogi - zaśmiał się, ale Viola posmutniała - Viola nie smuć się - poprosił.
- Tak bardzo chciałam, żebyś został, ale tata się nie zgodził - powiedział bliska płaczu.
- Oj no nie płacz, obiecuję, że coś wykombinuję i wrócę - pocieszała ją, a ona się do niego przytuliła.
*Marcesca*
Marco wyciągnął mnie na spacer. Gdy doszliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
- Marco po co mnie tu przyprowadziłeś ? - zapytałam.
- Chcę żebyś czegoś posłuchała - powiedział i wyjął zza ławki gitarę i zaczął grać i śpiewać ,,Ti credo" po włosku :

Coś pięknego, ale myślałam, że on jest z Meksyku, skąd on tak dobrze zna włoski. Ale to co potem powiedział kompletnie mnie zatkało.
- Te amo Francesca (Nwm czy dobrze napisałam) - powiedział po włosku. NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ.
- Ja też cię kocham Marco - powiedziałam to. Marco przysunął się do mnie i mnie pocałował. Iiiiiiiiiiiiiiiiipppppppppppp !!! Gdy się oderwaliśmy od siebie, złapał mnie za rękę i poszliśmy z powrotem do Studia.
* * *
I jak może być ?

17 komentarzy:

  1. Może być?!
    To jest czadowe
    Szczerze to się domyśliłam , że to Lara :)
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdzial suuper :-)
    Powiem szczerze ze ja tez sie domyslilam ze Lara ;-);-);-)
    Rozsmieszylas mnie tym "Masz na sobie moja bluzke" heheh ;-) v
    Czekam na next i akcje Naxi!!!!!!!! <3<3
    Pozdrawiam ♡♥♡♥
    Klania

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. Jestem na siebie zła, bo nie przeczytałam 2 części. Też była świetna. Za błędy przepraszam piszę z telefonu.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny
    Viomas ♥
    Leon się zakochał w Larze ♥
    Dawaj szybko nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział:-D
    Przeczytalam twojego bloga w dwa dni który jest poprostu genialny. Masz ogromny talent i wykorzystaj go;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny <3
    Naxi <33333333
    Fedemiła <333
    Wow, aż dwóch chłopaków w domu Violi :D
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział! Zapraszam do. Mnie
    http://naxi-czytaj.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział jak cały blog przeczytałam dzisiaj cały Twój blog jest niesamowity nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów widać ze masz talent gratuluje i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Extra rozdział :)
    Naxi <3
    Kiedy next ???????

    OdpowiedzUsuń
  10. thx <3
    Next pojawi się w weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Naxi, Viomas i Marcesca <33
    haha Lara i Maxi *.*

    OdpowiedzUsuń