*U Tomasa i Violetty*
- To o czym chciałaś pogadać ? - zapytał Tomas, gdy usiedliśmy na ławce przed studiem.
- Zerwałam z Leonem - oznajmiła.
- Ale dlaczego mówisz to mnie ? - zapytał zdziwiony.
- Bo zrobiłam to dla ciebie - oznajmiła, a Tomas nie wiedział co powiedzieć.
- Violu . . . ja . . . ja . . . nie wiem co powiedzieć - był naprawdę w szoku.
- Nadal cię kocham, ale jeśli już nic do mnie nie czujesz to rozumiem - oznajmiła lekko smutna i chciała odejść, ale Tomas złapała ją za rękę.
*Tomas*
Gdy Violetta powiedziała, że nadal mnie kocha nie wiedziałem co powiedzieć. Dla mnie zerwała z Leonem, jeszcze nikt czegoś takiego dla mnie nie zrobił. Nagle się odezwała :
- Nadal cię kocham, ale jeśli już nic do mnie nie czujesz to rozumiem - powiedziała i chciała odejść, ale złapałem ją za nadgarstek.
- Violu, ale ja nic takiego nie powiedziałem, kocham cię przecież wiesz o tym. Nie przeszkadzałem ci, bo widziałem, że byłaś szczęśliwa z Leonem. Jak powiedziałaś że zerwałaś z Leonem dla mnie to mnie zatkało, bo jeszcze nikt czegoś takiego dla mnie nie zrobił - wyjaśniłem i uśmiechnąłem się. Viola zrobiła to samo. Chciałem jeszcze coś powiedzieć, ale Violetta przerwałam mi pocałunkiem, to był niesamowite.
- A co z Leonem, nie jest zły ? - zapytałem gdy się od siebie oderwaliśmy.
- Na początku może trochę był, ale teraz jesteśmy przyjaciółmi. Zrobiłam tak, że wasza przyjaźń na tym nie ucierpiała - uśmiechnęła się, a ja oddałem gestem.
- To co wracamy do Resto, bo jeszcze nam nasze gołąbeczki zwieją - zaśmiałam się Viola, chwyciłam mnie za rękę i poszliśmy z powrotem do baru.
*W barze*
- Leon nie jesteś zły ? - zapytał Tomas, chciał się upewnić czy mu się oberwie.
- Nie,po prostu jesteśmy przyjaciółmi. Jak będzie z tobą szczęśliwa to super, ale jeśli tylko ją skrzywdzisz to nogi z dupy powyrywam i powieszę cie je nad łóżkiem ( chyba przesadziłam ) - zaśmiał się.
- Tak jest, obiecuje - Tomas zaśmiał się i zasalutował.
Impreza trwała jeszcze ze 4 godz.
- Dobra to my z Nati ulatniamy się do mnie - uśmiechnął się Maxi.
- O nie kochany, Nati zostaje z nami, kto wie co wyście pili - Odezwała się Fran ze śmiechem.
- I co będziecie tam wyprawiać - zaśmiał się Tomas.
- Ej . . . chyba należy mi się prezent - zaśmiał się.
- Oj, nie wydaje mi się - zaśmiała się Lu.
- Wiecie co ? Najlepiej jak pójdziemy wszyscy do Maxi-ego - powiedział Leon, a wszyscy przytaknęli.
- Niech wam będzie - powiedział zrezygnowany Maxi.
- A co z twoją mamą ? - zapytał Andres, bo wyglądał jakby się bał mamy Maxi-ego.
- Pojechała z Tatą coś załatwić w sprawie firmy wrócą jutro - oznajmił Maxi.
- To idziemy - powiedział Tomas i wyszliśmy z Resto była 19.00. Wszyscy zadzwonili do rodziców, że zostają na noc. Violetta miała wątpliwości, że tata jej nie pozwoli nocować u przyjaciela, ale o dziwo się zgodził. Angie ma na tatę dobry wpływ ostatnio pozwala mi na wszystko.
CDN.
* * *
No i jest. Mam nadzieję, że się spodoba. Proszę o komentarze. Do jutra.
Bardziej niż piosenka podoba mi się teledysk ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Czekam na nastęony!
Carmen E.
super <333
OdpowiedzUsuńTomas i Viola <333
Naxi <333
Nie przesadziłaś z tym tekstem, który powiedział Leona, hahaha :D
czekam na next ;***
To jedna z moich ulubionych piosenek. Najlepsze to: peligrosamente bellas i on beat. Peligrosamente bellas śpiewa naty! Polecam takrze ich tłumaczenia
OdpowiedzUsuń