czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 18

*Pokój Maxi-ego*
*Maxi*
Rano obudziłem się pierwszy. Spojrzałem na Nati która była wtulona we mnie, ale ona słodko śpi.
To co zobaczyłem wywołało u mnie śmiech, ale się powstrzymałam. Tomas leżał na jednej poduszce z Leonem, który miał nogi położone na nogach Tomasa, a za to Tomas miał swoją prawą rękę położoną na klatce piersiowej Leona. Po drugiej stronie Tomasa leżała Violka i miała głowę na torsie Tomasa. Matko jak to śmiesznie wygląda. Dalej na poduszkach leżał Andres Napo i Brako, a Ludmi, Cam i Fran leżały obok mojego łóżka. Cami miała głowę opartą na kancie łóżka, tak samo jak Fran, a Ludmi była oparta o ramie brunetki. Chłopaki, mam na myśli Leona i Tomasa rozbawili mnie do łez. Nagle poczułem jak Nati się przekręca i się budzi, a mi przez chłopaków uśmiech nie schodził z twarzy.
- I jak, moja królewna się wyspała ? - zapytałem uśmiechając się.
- Tak, było mi bardzo wygodnie - uśmiechnęła się - wiem, że to głupie pytanie, ale co ci tak wesoło ? - zapytała, a ja już nie wytrzymałem i się roześmiałem, ale cicho, żeby ich nie pobudzić.
- Zobacz sobie na Tomasa i Leona - odpowiedziałem przez śmiech. Nati spojrzała na chłopaków i też zaczęła się śmiać.
- Ale oni słodko wyglądają - zaśmiała się i wyjęła telefon, żeby zrobić zdjęcie.
- Co ty robisz ? - zapytałem zdziwiony.
- Pamiątkowe zdjęcie - uśmiechnęła się i zrobiła - będzie miał je każdy z naszej paczki jak wstaną - zaśmiała się. Podeszłem do niej i chciałem ją pocałować.
- Ha ha nawet o tym nie myśl - zaśmiała się i uderzyła mnie poduszką.
- Ej . . . ładnie to tak bić poduszką swojego chłopaka - zaśmiałem się i zaczęliśmy się kłócić o poduszkę nie zwracając nawet uwagi na śpiących przyjaciół. Nie zauważyliśmy, że cała nasza zabawa przeniosła się na dół do salonu. Nagle zadzwonił telefon poszedłem odebrać. Gdy wróciłem oznajmiłem :
- No to mam przerąbane - zaśmiałem się.
- Czemu ? - zapytała zdziwiona.
- Bo mama dzwoniła, że wrócą dopiero jutro na wieczór, bo muszą załatwić jeszcze dużo spraw związanych z Firmą - oznajmiłem.
- Noo iiiii ? - nadal nie kapowała.
- Muszę zająć się Codim - oznajmiłem i dopiero teraz załapała.
- Uuuuuu . . . powodzenia - zaśmiała się.
- A dostanę coś na poprawę humoru ? - zapytałem uśmiechając się i zniżając do niej.
- Doooobra, ale jak mnie złapiesz - zaśmiała się wzięła poduszkę rzuciła nią we mnie i pobiegła do kuchni.
- Ej . . .  - zaśmiałem się i pobiegłem za nią.
*Tym czasem u reszty*
Viola się obudziła i rozejrzała dookoła. Rozśmieszył ją widok Leona i Tomasa co było do przewidzenia. Nagle się spostrzegła, że nie ma gołąbeczków. Obudziła dziewczyny :
- Laski Naxi nam zwiali - powiedziała do Cami, Fran i Ludmi.
- A nie mówiłam, żeby ich przywiązać do łóżka - odpowiedziała Ludmi a dziewczyny się zaśmiały.
- Ciekawe gdzie te nasze łobuziaki się ulotniły ? - zapytała Cami. Nagle usłyszały śmiechy dochodzące z dołu.
- Stawiam na to, że są na dole - zaśmiała się Fran i wszystkie trzy zeszył na dół. W salonie zobaczyliśmy jak Nati wali Maxi-ego poduszką. Oby dwoje się śmiali i nie mogli przestać. Gdy Nati już się zmęczyła odłożyła poduszkę.
- Tooo dostanę w końcu tego buziaka, czy się nie doczekam - usłyszeliśmy, czyli to o to chodzi.
- Dostaniesz, ale poduszką - zaśmiał się i walnęła go poduszką, ale Maxi nie dał się tak łatko. Złapał Nati i namiętnie pocałował. Całowali się tak z jakieś 5 min, aż w końcu postanowiłyśmy wkroczyć do akcji.
- A wy co tu robicie ? - zapytałam, a Fran, Cami i Ludmi się zaśmiały - urządzacie sobie bitwę na poduszki bez nas oj . . nie ładnie - zaśmiałam się i walnęłam Maxi-ego poduszką. I tak rozpoczęła się bitwa na poduszki 2. Dobrze, ze była sobota, bo tak to byśmy się spóźnili do Studia. Po pewnym czasie zeszli chłopaki, chyba musieli nas usłyszeć i dołączyli się do bitwy. Super się bawiliśmy.
Do bitwy dołączył się też Cody. Gdy się opanowaliśmy poszliśmy do kuchni zrobić śniadanie.
- Tomas podobno zdradzasz Violę z Leonem - zaśmiał się Lu.
- Co ??? O co wam chodzi ? - był bardzo zdziwiony, a wszystkie dziewczyny łącznie z Maxim zaczęli się śmiać.
- O to ? - powiedziała ze śmiechem Nati i pokazała chłopakom zdjęcie które zrobiła kiedy spali.
- No wiesz jak mogłeś mnie zdradzić z Leonem - Viola naprawdę wybuchał już śmiechem.
- Ha ha bardzo śmieszne - powiedzieli jednocześnie Tomas i Leon.
- I to nie wiecie jak - krzyknęli wszyscy i wybuchli śmiechem, a potem Chłopaki dołączyli.
- Podobno w poniedziałek ma dołączyć do Studia kilka nowych uczniów - oznajmiła Fran gdy się już ogarnęli.
- No co słyszałam - odparła Cami. Nagle zadzwoniła komórka Maxi-ego. Odebrał.
- Halo - odezwał się.
- Cześć stary jak tam żyjesz - powiedział męski głos do słuchawki.
- A kto mówi ? - zapytał, był zdziwiony.
- Jak to starego kumpla nie poznajesz ? - zdziwił się dopiero teraz Maxi poznał też irytujący głos.
- Diego ! - wrzasnął do słuchawki.
* * *
I co o tym sądzicie. Tak ja obiecywałam dzisiaj dodaję dłuższy rozdział. Mam nadzieję, że będzie tak samo dużo komentarzy jak pod poprzednim rozdziale. Pozdrawiam next jutro.
P.S. w komach możecie pisać pomysły na rozdziały. Pa pa ;)<3

7 komentarzy:

  1. rozbawiłaś mnie Tomasem i Leonem :D
    genialny ♥♥♥
    NAXI ♥♥♥
    czekam na next ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że ci się podoba, tak mnie też to rozbawiło. Pisałam i jakoś ten pomysł sam wpadł mi do głowy i pomyślałam, że się wam spodoba

      Usuń
  2. Hejoł :D
    Więc tak... Leómaaas <3 Nie mów, że zrobisz taką parę ty dzikusie! :D Żartuję sobie, ofkors.
    Naxi są taaacy uroczy, że szok normalnie. No...
    Czekam na Diego, aż coś namiesza!
    Rozdział świetny!
    Carmen E.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Hah, Leon i Tomas. xD
    I tak Naxi, nie do przebicia. <3
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super.Rozwalił mnie Tomas z LeonemXD.I ten tekst o zdradzie :).Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieeeeeeeee cierpię DIEGO!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń