Maxi.
Dzisiaj moje urodziny, mam nadzieję, że przyjaciele będą pamiętać. Szybko się ubrałem i zbiegłem na dół. W kuchni była mama.
- Hej skarbie wszystkiego najlepszego - uśmiechnęła się do mnie gdy mnie zobaczyła.
- Dzięki, dobra ja lecę do studia pa - powiedziałem.
- A śniadanie ? - zapytała mama.
- Nie jestem głodny - odpowiedziałem i wyszedłem z domu.
Ludmiła.
Jestem strasznie smutna, Andrea wyjechała i teraz nie mam już nikogo, kto by mnie wysłuchał.Ona miała rację, będąc diwą nie będzie miała nikogo i nic nie osiągnę i nie będę szczęśliwa. Chciałabym się zmienić, tylko nie wiem czy Nati i reszta jej paczki mi wybaczy. Dałabym wszystko, żeby się zmienić i mieć przyjaciół.
*Studio 21*
- Hej wam - przywitałem się.
- Hej, widziałeś Nati ? - zapytała Viola
- Idzie - oznajmiłem i wskazałem na nadchodzącą Nati.
- Hej kotku - przywitała się i mnie pocałowała.
- To co idziemy na zajęcia ? - zapytał Tomas.
- Jasne - odpowiedzieli wszyscy prócz mnie. Poszliśmy. Nie wierzę, że zapomnieli o moich urodzinach. Lekcje minęły bardzo szybko. Dziś są moje urodziny, a mam straszny humor, nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Wszyscy poszli do Resto czegoś się napić. Ja powiedziałem, że muszę iść do domu. To była tylko ściema, żeby uniknąć rozmowy o tym dlaczego jestem taki zły i nic się nie odzywam. Usiadłem na ławce przed studiem i założyłem słuchawki. Miałem taką grobową minę, że sam się jej przestraszyłem. Nagle podeszła do mnie Ludmiła, ale nie z taką wredotą jak zawsze. Była jakaś inna.
- Hej Maxi, czemu jesteś taki smutny ? - zapytała, Ludmiła była miła. Chyba musiałem uderzyć się w głowę, ale nadal byłem wściekły na wszystkich.
- Nie twój interes - syknąłem.
- Dobra chciałam być tylko miła - odparła zrezygnowana i chciała odejść, ale ją zatrzymałem. Dopiero teraz sobie uświadomiłem co wcześniej powiedziałem.
- Ludmiła czekaj - powiedziałem. Dziewczyna odwróciła się - przepraszam, mam dzisiaj naprawdę kiepski humor - przeprosiłem.
- Nie ma sprawy - powiedziała i usiadła z powrotem obok mnie - a można wiedzieć dlaczego masz kiepski humor ? - zapytała.
- Dzisiaj są moje urodziny i wszyscy zapomnieli - wyjaśniłem.
- A to wszystkiego najlepszego - powiedziała - każdemu zdarza się zapomnieć.
- Ale, żeby wszyscy zapomnieli to trochę dziwne - powiedziałem.
- No zdarza się - uśmiechnęła się - zobaczysz w końcu spostrzegą się, że coś zbroili - zaśmiała się.
- Może i tak - zaśmiałem się - niesamowite jaka ty być aż taka miła.
- Ja sama w to nie wierzę - uśmiechnęła się.
- Jesteś inna. Dlaczego postanowiłaś się zmienić ? - zapytałem byłem ciekawy.
- Bo gdy patrzę na szczęśliwych uczniów którzy się świetnie bawią z przyjaciółmi jest mi strasznie smutno bo wszyscy się ode mnie odwrócili - oznajmiła smutna.
- A Andrea ? - zapytałem.
- Wyjechała, ale ona była inna. Nikt nie zastąpi mi Nati - powiedziała.
- Wiesz jeśli ty jesteś skłonna się zmienić to Nati napewno będzie skłonna ci wybaczyć - pocieszałem ją, bo widziałem, że naprawdę jest smutna.
- Tak sądzisz ?
- Jasne, u mnie masz już czyste konto odkąd tu usiadłaś - uśmiechnąłem się do niej.
- Dzięki - odparła - to ja lecę muszę pogadać z Nati i resztą, cześć. Nie martw się przyjaciele prędzej czy później zobaczą co zbroili i przyjdą cię przeprosić - dodała.
- Dzięki to cześć - pożegnałem się z nią. Ona odeszła, a ja wróciłem do słuchania muzyki.
*Nati*
Czuję, że coś musiało się stać. Maxi dziwnie się zachowuje, nic się nie odzywa i jest zły, ale dlaczego ? Siedzieliśmy wszyscy w Resto, prócz Maxi-ego.
- Nati nie wiesz przypadkiem co ugryzło Maxi-ego. Jest zły i do nikogo z nas się nie odzywa ? - zapytała Viola.
- Nie, nie wiem, do mnie też się nie odzywa - wyjaśniłam.
- Dziwne - odezwał się Leon. Zaczęliśmy się zbierać. Gdy wychodzimy z Resto zobaczyliśmy jak Maxi gada z . . . Ludmiłą??? Gdy blondynka odeszła od mojego chłopaka podeszliśmy do niej.
- Ludmiła o czym gadałaś z Maxim ? - zapytała Violetta - strasznie jest dzisiaj na nas zły i nic się nie odzywa.
- Co żeś mu znowu nagadała - Cami się zdenerwowała.
- Camila uspokój się ja nic mu nie powiedziałam, ale wy lepiej pomyślcie co żeście nabroili - oznajmiła.
- A niby co my byśmy mieli narobić - zapytałam.
- Lepiej się jego spytajcie - powiedziała - A teraz z innej beczki, chciałam z wami pogadać. Wiem, że to zabrzmi głupio, ale chciałam was za wszystko przeprosić - powiedziała, nas już kompletnie zatkało.
- Że co ? - zapytali wszyscy jednocześnie.
- Nic, nie ważne zapomnijcie o tym - powiedziała smutna i odeszła.
- Co to był ? - zapytał zdziwiony Napo.
- To co widzieliśmy. Ludmiła nas za wszystko przeprosiła i była miła - powiedziała Viola.
- Myślę, że Ludmiła naprawdę mogła się zmienić. Znam ją bardzo dobrze i wiem, że teraz była szczera - powiedziałam.
- No ja też myślę, że się zmieniła. Nie była tak szczera od . . . tak właściwie to od zawsze - oznajmił Leon.
- To co teraz robimy ? - zapytał Tomas.
- Będziemy musieli iść do Ludmiły i ją przeprosić za to ja zareagowaliśmy i po prostu jej wybaczyć - odpowiedziała Violetta.
- Tak chyba masz rację - odparła Cami, To był trochę dziwne jak na Camilę. Ona najbardziej z nas wszystkich nie cierpi Ludmiły, no nie cierpiała, ale teraz jej wybaczyła - ale teraz musimy iść pogadać z Maxim i dowiedzieć się dlaczego jest wściekły - dodała i wszyscy ruszyliśmy w stronę siedzącego przed studiem chłopaka.
- Maxi co cię dzisiaj ugryzło jesteś nie w humorze ? - zapytała Fran.
- Tak jestem nie w humorze. Sorry, ale muszę już iść - powiedział i odszedł.
- Naprawdę ja się pytam na poważnie co mu jest ? - zapytałam. Byłam naprawdę zdziwiona - ej może wezmę go jutro na spacer może mi coś powie - zaproponowałam.
- Okej - odpowiedzieli wszyscy.
* * *
I jak ? Waszym zdaniem Ludmiła da radę się zmienić, czy nie.
Dowiecie się już jutro. Do zobaczenia.;)
fajny <3
OdpowiedzUsuńczekam na nexta :)
Super. Czekam na kolejny, no i fajnie, że często dodajesz.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://violetta-tkt.blogspot.co.uk/
super ♥♥♥
OdpowiedzUsuńbiedny Maxi ;(
jak można zapomnieć o urodzinach przyjaciela i chłopaka (Naty).
myślę, że Ludmiła może się zmienić. ;)
czekam na next ;**** ♥♥
Świetny rozdział. Biedny Maxi. ;/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ludmi na prawdę się zmieni.
Pozdrawiam! :)