niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 2

*Oczami Max-ego*
Lekcje u Gregorio były wykańczające i na dodatek musiałem śpiewać z Andreą. Nagle zobaczyłem jak Naty siedzi smutna na murku przed Studiem. Podszedłem do niej.
- Hej Naty, coś się stało ? - zapytałem siadając obok niej.
- Hej, nie nic, tylko zerwałam przyjaźń z Ludmiłą, a ona teraz jest wściekła - oznajmiła
smutna.
- Nie przejmuj się nią w końcu sobie odpuści - powiedziałem - może na pocieszenie
dasz się zaprosić na szejka ? - zapytałem.
- Ok - uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem gestem i poszliśmy.
*Oczami Naty*
Chyba jednak zabujałam się w Maxim. Cieszyłam się, że zerwałam  przyjaźń z Ludmiłą, bo teraz mogłam posiedzieć z nim w barze .
- Podobno masz śpiewać z Andreą - przerwałam ciszę.
- Tak, nie masz pojęcia przez jakie piekło przechodzę - rozpaczał.
- Nie, ale powinieneś jej powiedzieć, że nic do niej nie czujesz - poradziłam mu.
- Myślisz, że nie próbowałem ? - zapytał zdziwiony. O wilku mowa. Właśnie w tej chwili do kawiarni weszła Andrea.
- Cześć Maxi - przywitała się z uśmiechem i przytuliła Maxi-ego, a on aż zakrztusił się sokiem. Poklepałam go po plecach.
- Andrea, co ty tutaj robisz ? - zapytał gdy już przestał kaszleć.
- Wiesz robię ci sweterek i chciałam cie zmierzyć - oznajmiła.
- Teraz nie mogę jestem zajęty - próbował się wywinąć.
- Ok to zobaczymy się w Studiu - uśmiechnęła się i wybiegła z Resto Baru.
- O matko współczuje naprawdę masz przerąbane - uśmiechnęłam się.
- Wiem - odparł.
- Jak chcesz to pomogę ci. Zrobimy tak, że przestanie pałać do ciebie uczuciem - zaproponowałam.
- Ale jak ? - zapytał zdziwiony.
- Zobaczysz, to co zgadzasz się ? - uśmiechnęła się.
- Jasne, byle się odkochała - powiedział.
- Ok, to co idziemy ? - zapytałam.
- Jasne - odpowiedział i wyszli z baru.
Przed  Studio zatrzymałam się, żeby podziękować Maxi-emu za pocieszenie.
- Dzięki Maxi, że mi pomogłeś - uśmiechnęłam się i lekko go przytuliłam.
- Nie ma za co - odpowiedział uśmiechając się.
- To pa, muszę lecieć do zobaczenia jutro na zajęciach u Angie - pożegnałam
się i poszłam.
- Pa - usłyszałam jeszcze głos Maxi-ego.
*Oczami Maxi-ego*
Fajnie mi się gadało z Naty. Dopiero teraz zauważyłem jaki ona ma ładny uśmiech.
Gdy się z nią żegnałem było mi trochę smutno. Ale teraz się dopiero zacznie, bo całej
sytuacji przyglądała się cała nasza paczka.
- Hej Maxi co tam ? - zapytała Cami uśmiechając się.
- Nic, a co? - zapytałem zdziwiony.
- Jak to nic, a Naty ? - zapytała Viola.
- Co Naty ? - zapytałem nadal nie wiedziałem o co chodzi.
- Nie udawaj, widzieliśmy jak cię przytulała - uśmiechnęła się Fran.
- To był tylko koleżeńsku uścisk - broniłem się - nic więcej.
- Na serio ? - dodał Brako.
- Ok, zerwała przyjaźń z Ludmiłą i była smutna więc zabrałem ją do Resto Baru, i tyle
  - wyjaśniłem.
- Zakochałeś się ? - śmiał się Andres
- Co ?? - zamurowało mnie.
- Nasz Maxi się zakochał - śmiała się Cami.
- To nie prawda - zaprzeczałem.
- Nie gadaj Maxi widzieliśmy jak na nią patrzysz - odezwała się Viola Olśniło mnie, może oni mają racje, może naprawdę zakochałem się w Naty, ale nie mogłem się przyznać.
- Nie zabujałem się w Naty, jasne - zaprzeczyłem ostatni raz i odszedłem, mało brakło a wpadłbym na Pablo.
- Zakochał się - powiedzieli wszyscy jednocześnie i poszliśmy w stronę Resto Baru.
*Pokój Violetty*
Violetta siedział na łóżku w swoim pokoju i pisała coś w pamiętniku. Nagle do pokoju zapukał German.
- Proszę - powiedziała dziewczyna zamykając pamiętnik.
- Hej Violu jak tam było w Studio ? - zapytał tata i wszedł do środka zamykając za sobą drzwi.
- Super - uśmiechnęła się Viola - naprawdę cieszę się, że mogę tam chodzić, dziękuję tatku - dodała i przytuliła Germana.
- Też się cieszę. Masz taki piękny głos. Odziedziczyłaś go po mamie - oznajmił.
- Tak pamiętam jeszcze jak śpiewała mi piosenkę - powiedziała i zaczęła śpiewać piosenkę ,,Te creo"
Gdy skończyła tata zaczął klaskać z uśmiechem.
- Pięknie, przypominasz mi mamę wiesz ? - powiedział German.
- Naprawdę tato dzięki - uśmiechnęłam się i przytuliłam tatę.
- To ja idę musisz się wyspać, pa kochanie - powiedział i wyszedł z pokoju Violi, a dziewczyna się położyła i zasnęła
* * *
I jak podoba się. Pisałam go na szybko bo zaraz mam wyjazd i nie wiem kiedy wrócę, ale późno. Buziaki i do zobaczenia.



4 komentarze: